Gwardia Opole wygrała. Jak zwykle!

Spotkanie zaczęło się sensacyjnie, gdyż bramkarz gości obronił rzut z dystansu Filipa Scepanovica i wygrał pojedynek sam na sam z Wojciechem Trojanowskim, a ten pierwszy jeszcze spudłował. W efekcie rywal objął prowadzenie 2-0. To wcześniej nikomu się w lidze nie udało i wyraźnie ożywiło opolan.

I stało się to do czego gwardziści przyzwyczaili. Co chwila skutecznymi interwencjami popisywał się w bramce Adam Malcher (osiem interwencji i obronione dwa karne), z dystansu trafiał Scepanovic, karne wykorzystywał Łukasz Całujek, a po podaniach przez całe boisko nie mylił się Trojanowski. W efekcie po 17. minutach gospodarze wygrywali 10-3. Malcher głową niczym piłkarz nożny obronił jeszcze karnego i do przerwy przewaga wynosiła 10 trafień.

W drugiej części błysnął skutecznością kapitan naszego zespołu Wojciech Knop, kończąc cztery z rzędu szybkie ataki po podaniach Kamila Buchcica i na tablicy wyników było 26-13. Emocje się skończyły, choć, rywal trzy razy dochodził na 10 bramek, zaliczając serię trzech bramek z rzędu. Głównie za sprawą błędów własnych gwardzistów i wykorzystując przewagę liczebną.

Ale gospodarze w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Dopiero z grającą w "młodzieżowym" zestawieniu Gwardią chrzanowianie toczyli wyrównany bój i zdołali rzucić 28 bramek.

- Zdecydowanie za dużo tych bramek w ostatnim czasie tracimy, ale ponieważ w ataku nie ma najmniejszych kłoptów obywa się bez konsekwencji - powiedział Wojciech Knop, skrzydłowy Gwardii.

PE Gwardia Opole - MTS Chrzanów 40-28 (20-10)
Gwardia: Malcher, Buchcic, Zając - Trojanowski 4, Knop 7, Rumniak 2, Scepanovic 4, Zeljic 2, Mokrzki 2, Jankowski 1, Całujek 4, Prokop 4, Płócienniczak 3, Simic 3, Lasoń 2, Ciosek, Oszenda 2. Trener Rafał Kuptel.
MTS Chrzanów: Wiatr, Dudek - Zajdel 2, Madeja 1, Żydzik 7, Książek 4, Budziosz 3, Mucha 1, Kirsz 3, Dęsoł 2, Stroński 1, Skoczylas 4, Górkowski. Trener Leszek Wójcik.
Sędziowali: Andres Lopez i Sergio Estevez (Hiszpania); Kary: Gwardia - 8 min. - MTS - 2 min. Widzów 400.