Gwardia Opole zaczyna udział w fazie grupowej Pucharu EHF. Czekają ją sprawdziany na tle gwiazd światowego formatu [WYWIAD]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Trener Gwardii Rafał Kuptel deklaruje, że jego podopieczni nie boją się wyzwań i są gotowi na wielkie sprawdziany w Europie.
Trener Gwardii Rafał Kuptel deklaruje, że jego podopieczni nie boją się wyzwań i są gotowi na wielkie sprawdziany w Europie. Wiktor Gumiński
Niedzielnym (9.02) wyjazdowym meczem z niemieckim MT Melsungen (początek o godz. 15), Gwardia Opole zainauguruje historyczny udział w fazie grupowej Pucharu EHF. Obok tego, w grupie A czekają ją jeszcze starcia z duńskim Bjerringbro-Silkeborgiem oraz portugalską Benficą Lizbona. - Lubimy duże wyzwania i będziemy z całych sił walczyć o realizację kolejnych marzeń - zapowiada trener opolan Rafał Kuptel.

Mimo że czekają was niezwykle trudne zadania, generalnie chyba możecie być zadowoleni z wylosowanych rywali?
Moim zdaniem każdy z 15 pozostałych uczestników fazy grupowej byłby dla nas atrakcyjnym przeciwnikiem. Na przestrzeni ostatnich lat poziom Pucharu EHF znacząco się podniósł. „Uszczupliła się” Liga Mistrzów, stąd też niektóre drużyny z tak mocnych lig jak hiszpańska, niemiecka czy francuska, które wcześniej występowały w najbardziej elitarnym gronie, teraz grają właśnie w Pucharze EHF. My jesteśmy w tym gronie nowicjuszem, ale lubimy duże wyzwania. Gwarantuję, że w każdym meczu będziemy z całych sił walczyć o spełnienie swoich kolejnych marzeń.

Pierwszy rywal, MT Melsungen, to faworyt waszej grupy?
Trudno powiedzieć, ponieważ MT Melsungen i Bjerringbro-Silkeborg to zespoły na podobnie wysokim, porównywalnym poziomie. Wydaje mi się, że jedni i drudzy mogą wygrać bezpośredni bój na własnym terenie. Ale nie należy zapominać też o Benfice Lizbona. Nie widzę więc w tym gronie pewniaka do zajęcia 1. miejsca.

Jakie są największe atuty MT Melsungen?
Przede wszystkim gra tam kilku reprezentantów Niemiec. Takich nazwisk jak Julius Kuehn czy Tobias Reichmann nie trzeba nikomu przedstawiać. Obok nich, niemieckim kadrowiczami są również Kai Hafner czy filar obrony Finn Lemke, choć ten drugi akurat w ostatnich meczach nie występował. Mają też dwóch bardzo dobrych bramkarzy: Szweda Johana Sjostranda i Czarnogórca Nebojsę Simica.

Potyczki z Bjerringbro-Silkeborgiem będą z kolei przede wszystkim wielkim testem dla waszych kołowych.
Rzeczywiście, występują tam dwaj wybitni duńscy obrotowi: Jesper Noddesbo i Michael Knudsen. To zawodnicy, przeciwko którym jeszcze samemu miałem okazję rywalizować i pamiętam, że nie było łatwo ich zatrzymać w obronie. Obaj zresztą grali w wybitnych klubach. Knudsen większość kariery spędził w SG Flensburg-Handewitt, a Noddesbo w FC Barcelonie. Ale oni są tylko ludźmi. Każdy z moich graczy ma pewne umiejętności i wierzę, że zostawiając serce na boisku jesteśmy w stanie z nimi skutecznie powalczyć.

Jeżeli ktoś mniej wnikliwie śledzi losy europejskiej piłki ręcznej, może natomiast być zaskoczony obecnym składem Benfiki.
Na pewno czeka nas z nią trudniejsza przeprawa niż w sezonie 2017/2018. Wtedy portugalska ekipa nieco nas zlekceważyła i choć długo to ona była w korzystniejszej sytuacji, w pewnym momencie się pogubiła, co też skrzętnie wykorzystaliśmy. Teraz z pewnością będzie już czuć przed nami większy respekt. Poza tym, aktualnie Benfica ma też znacznie silniejszą kadrę, bo tacy zawodnicy jak Duńczyk Rene Toft Hansen, Macedończyk Borko Ristovski czy Serb Petar Djordjic to szczypiorniści klasowi i doskonale znani na międzynarodowej arenie.

Trwa głosowanie...

Ile meczów wygra Gwardia Opole w fazie grupowej Pucharu EHF?

Jest pan zaskoczony tak dynamicznym rozwojem portugalskiej piłki ręcznej? Reprezentacja tego kraju zajęła w styczniowych mistrzostwach Europy wysokie, 6. miejsce.
Nie jestem, ponieważ od kilkunastu lat do Portugalii przychodzą czołowi trenerzy, m.in. ze Szwecji.Takim przykładem jest mój były trener z Wisły Płock Thomas Sivertsson. Portugalczycy już jakiś czas temu odważnie postawili na młodzież, a duże kluby, jak Benfica czy FC Porto mają również odpowiednie środki na to, by ściągać do siebie gwiazdy światowego formatu. Połączenie tych dwóch rzeczy spowodowało tak duży progres jakościowy.

Wasze spotkania w fazie grupowej Pucharu EHF będzie można jakoś porównać do rywalizacji w PGNiG Superlidze?
Na europejskim froncie zmierzymy się z zespołami, które u nas spokojnie mogłyby rywalizować z Orlenem Wisłą Płock. PGE Vive Kielce jest od nich nieco mocniejsze, ale w pojedynczym meczu z tą ekipą też byłyby w stanie pokusić się o niespodziankę. My zdążyliśmy już jednak udowodnić, że w Opolu jesteśmy w stanie pokonać każdego. Musimy stawiać sobie coraz wyższe cele i tak też czynimy. To jedyna droga do tego, by Gwardia cały czas się rozwijała i rosła w siłę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska