Gwardia Opole zagra z Powanem Zabrze, a ASPR Zawadzkie zmierzy się z AZS-em Radom

fot. Mariusz Matkowski
Paweł Swat (w środku) i jego koledzy z ASPR-u mają za sobą udany sprawdzian kontrolny. Teraz czas na mecz o stawkę.
Paweł Swat (w środku) i jego koledzy z ASPR-u mają za sobą udany sprawdzian kontrolny. Teraz czas na mecz o stawkę. fot. Mariusz Matkowski
W sobotę (31 stycznia) Gwardia Opole zagra rewanż z liderem I ligi, a ASPR Zawadzkie podejmie zespół AZS Politechnika Radom.

Zespół z Zawadzkiego rozpoczyna zmagania o punkty pod wodzą nowego szkoleniowca od ważnego i ciężkiego meczu z AZS-em Radom. Goście, mający rozegrany na koncie jeden mecz więcej, plasują się "oczko" niżej od ASPR-u i tracą do niego tylko punkt.

- To dla nas mecz podwójnie ważny - mówi trener Giennadij Kamielin. - Możemy uciec groźnemu rywalowi i zbliżyć się do drugiego miejsca, które jest naszym celem minimum. Poza tym chcemy dobrze zacząć rundę rewanżową.

Zadanie przed naszą drużyną nie będzie łatwe, jeżeli wspomni się mecz w Radomiu. ASPR prowadziła już siedmioma bramkami, by wygraną 23-22 zapewnić sobie w ostatniej minucie.

- Musimy wyeliminować błędy, które wówczas popełniliśmy, a przede wszystkim nie pozwalać sobie na rozluźnienie - zauważa rozgrywający Grzegorz Giebel. - To dla nas ważny mecz, który trzeba wygrać. Jesteśmy dobrze przygotowani, gramy teraz inną piłkę ręczną, niż w pierwszej części sezonu. Myślę, że będzie atut, którym zaskoczymy rywali.
Jedynym zmartwieniem trenera Kamielina przed meczem z AZS-em są choroby, jakie dopadły kilku czołowych zawodników.

- Byłbym spokojny o wynik, ale ja i kilku kolegów jesteśmy przeziębieni - dodaje Giebel. - Nie wiem w jakiej będziemy dyspozycji i czy wszyscy będą mogli zagrać. Na szczęście jest jeszcze trochę czasu i mam nadzieję, że większość z nas dojdzie do siebie.

Trudniejsza przeprawa czeka opolską Gwardię, która w Zabrzu zmierzy się z Powenem, liderem I ligi. Co prawda w pierwszym meczu obu drużyn rywale okazali się tylko nieznacznie lepsi (26-25), ale w rewanżu będą faworytem.

Opolanie wystąpią bowiem bez Marcina Śmieszka, a urazy mają Bogumił Baran, Andrzej Matyszok, Michał Drej i Krzysztof Bujak.

- Występ tej czwórki stoi pod znakiem zapytania - mówi Robert Wasilewski, drugi trener Gwardii. - Może się okazać, że będziemy bardzo osłabieni i podjęcie skutecznej walki z liderem może być niemożliwe.

Poza tym gwardziści mają w pamięci ostatni mecz w Chrzanowie, gdzie w drugiej połowie rzucili tylko jedną bramkę.
- Staramy się o tym zapomnieć, sprężyć się maksymalnie i walczyć - mówi rozgrywający Michał Piech.

ASPR Zawadzkie - AZS Politechnika Radom, hala ul. Opolska, sobota (31 stycznia), godz. 18.00. Bilety 8 i 4 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska