Gwardia Opole zagra z Wisłą Płock

Marcin Sabat
Marcin Sabat
W trzech ostatnich meczach Gwardii jej najlepszym strzelcem był Remigiusz Lasoń, który zdobył 16 bramek.
W trzech ostatnich meczach Gwardii jej najlepszym strzelcem był Remigiusz Lasoń, który zdobył 16 bramek.
Gwardia Opole ma za sobą sześć porażek i trudno liczyć na przełamanie. W sobotę zagra z Wisłą Płock.

Nasz ekstraklasowy zespół chyba wpadł w spore kłopoty i dobrze, że niebawem zaczyna się ponad miesięczna przerwa w rozgrywkach. Będzie bowiem czas na solidną pracę na treningach i wyciągnięcie wniosków z dotychczasowych wydarzeń.

Trudno było oczekiwać zwycięstw z większością najlepszych w kraju, ale w ostatnim czasie Gwardia Opole zagrała trzy mecze, które powinna wygrać. W lidze z Piotrkowianinem Piotrków Tryb. i Zagłębiem Lubin oraz w Pucharze Polski z KPR Legionowo.

We wszystkich jednak nasi szczypiorniści spisali się poniżej możliwości, mając kłopoty z organizacją gry, z defensywą (strata 35 goli z Lubinem) i wreszcie ze skutecznością (16 bramek w Legionowie, a przy tym pół godziny z ledwie trzema trafieniami). To sprawiło, że zamiast planowych dziewięciu punktów na tym etapie ligi i awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski, utknęli na czterech punktach i pożegnali “puchary".

O poprawę nastrojów jeszcze w tym roku będzie bardzo trudno, gdyż w ostatnim spotkaniu opolanie grają na parkiecie naszpikowanego gwiazdami wicemistrza Polski - Wisły Płock.

Ta w pierwszym meczu szybko pokazała, że naszych dzieli od niej spory dystans i po zaledwie 15 minutach gry prowadziła już dziesięcioma bramkami.

- Chyba na wygraną będziemy musieli poczekać do następnego roku - przyznaje szczerze trener Marek Jagielski. - Nie możemy się jednak poddać, trzeba zacisnąć zęby i w Płocku dać z siebie wszystko, aby dobrym meczem coś sobie udowodnić.

Co prawda gospodarze sobotnich zawodów (początek godz. 16.00) zanotowali w tym sezonie wpadkę w postaci remisu z MMTS-em Kwidzyn i są mocno osłabieni, to wydaje się, że nie powinni mieć kłopotów z Gwardią Opole.

Przeciwko niej nie zagra prawdopodobnie aż siedmiu zawodników wicelidera rozgrywek, gdyż z kontuzjami borykają się: Nenadić, Syprzak, Lijewski, Ghionea, Jurkiewicz, Paczkowski i Piechowski. Wrócił natomiast do gry Wiśniewski.

- Nawet w takiej sytuacji kadrowej przeciwnika korzystny dla nas rezultat byłby sporą niespodzianką - przyznaje Jagielski. - Musimy wyjść na parkiet i walczyć.

Opolanie, zajmujący dziesiąte miejsce w tabeli, nie powinni spaść niżej, choć rywale tracą do nich tylko po punkcie. Grają jednak trudne mecze, ale w przeciwieństwie do gwardzistów przystąpią do nich podbudowani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska