Hans Christopf - syn pana na zamku w Walcach

Zdjęcia i kopie: Agnieszka Wawer-Krajewska
Ulica Zamkowa i fragmenty starych zabudowań tylko niektórym przypominają, że we wsi stał kiedyś zamek. Historia odżyła, gdy kilka miesięcy temu lokalni historycy skontaktowali się z synem właściciela posiadłości.

Hrabiego Hansa Christopfa von Seherr-Thossa odnalazł przypadkowo Erwin Filipczyk, redaktor kroniki zatytułowanej "Dobra przez VII wieków". Latem do Niemiec trafiło kilka egzemplarzy tej książki. W jednym z rozdziałów Piotr Miczka, wójt Walec, opisuje dzieje rodziny von Seherr-Thossów, która była właścicielem zamku w Dobrej i innych posiadłości, w tym majątku w Walcach.

Kronika trafiła do 86-letniego dziś hrabiego Hansa Christopfa, syna Rogera von Seherr-Thossa, pana waleckiego majątku. Wielce wzruszony hrabia Hans napisał do Erwina Filipczyka list.
- Wiele stron z kroniki wzbudza moje wspomnienia. Przypominam sobie, że moja kuzynka Margarette śpiewała bardzo często na sumach. Na święta Dobrą odwiedzało wielu dyplomatów z Berlina. Między innymi brytyjski ambasador sir Basil Newton. Mój wujek Hermann pasjonował się architekturą wnętrz. On urządzał w stylu barokowym zamek w Dobrej. W holu wejściowym do jadalni ustawiony był serwis porcelanowy z czasów Fryderyka Wielkiego. W 1945 roku musiałem z rodziną uciekać do Niemiec - czytamy w korespondencji.
Majątek w Walcach w 1929 roku w okresie recesji gospodarczej przeszedł na rzecz państwa z powodu jego zadłużenia. Hrabia Hans miał wtedy 11 lat. Być może dlatego wspomina w liście głównie posiadłość w Dobrej, gdzie często przyjeżdżał na wakacje, a nie swój rodzinny zamek.

Hans Christopf - syn pana na zamku w Walcach

Horst Osieka, mieszkaniec Walc (z lewej) i Piotr Miczka, wójt gminy na terenie dawnych zabudowań gospodarczych posiadłości hrabiego Seherr-Thossa.

Kontakty z niemieckim potomkiem dawnych właścicieli zamku w Walcach na jednym liście się nie skończyły. Gdy okazało się, że Hans Christopf jest kronikarzem rodziny Seherr-Thossów Erwin Filipczyk zwrócił się do niego z prośbą o zdjęcia z zamku w Dobrej, który obecnie jest remontowany.
- Wszelkie fotografie zaginęły podczas bombardowania w Berlinie - pisze w kolejnym liście hrabia. - Będzie bardzo trudno odtworzyć sztukaterię oraz kominki i kaplicę - dopowiada.
Wspomnienia Hansa Christopfa sprzed kilkudziesięciu lat wyostrzyły się, gdy na święta wraz z życzeniami od Piotra Miczki dostał stare zdjęcia. Przedstawiają jego i brata Rogera Franza na koniach. Na innym wraz z bratem idą na spacer ze swoją guwernantką. Tuż po świętach potomek rodzinny Seherr-Thossów zadzwonił do wójta Miczki.

- To był dla mnie niezwykły prezent bożonarodzeniowy - przyznaje samorządowiec. - Hrabia wspominał, jak dwa lata chodził do szkoły w Walcach, gdzie wiedzę zdobywał u nauczyciela Pieczyka, i jak później aż do matury uczył się w Bawarii. Mówił też, że z waleckiego zamku ma jeszcze pamiątkowe dwa krzesła. Zaprosił do siebie. Mam nadzieję, że w tym roku spotkamy się, a dzięki temu historia rodziny i jej majątków jeszcze bardziej się dla nas odsłoni. Chcę nakłonić mieszkańców Walec do napisania kroniki o miejscowości.
Lokalni historycy już grzebią w dokumentach. Szukają starych ludzi, którzy mogliby jeszcze powspominać dawne dzieje. Ale takich jak na lekarstwo. Już nikt nie pamięta, jak w 1945 roku zamek w Walcach płonął. Wiadomo tylko, że podpaliło go dwóch chłopców w czasie zabawy. Zrobili sobie w środku ognisko, od którego iskry przeszły na składowane w salach materiały wybuchowe. Resztki murów rozgrabili ludzie.

O tym, że kiedyś przechadzały się tu hrabianki w pięknych sukniach, przypominają ocalałe zabudowania majątku w Walcach, w tym spichlerz, dom, w którym mieszkał ówczesny weterynarz, a także haki do bramy, którą wjeżdżało się na plac zamkowy, czy fragmenty herbu rodziny Saherr-Thossów wyryte gdzieniegdzie na murach gospodarskich pomieszczeń.
- No i kilkusetletnie drzewa w sadzie - zamyśla się wójt Miczka i gwarą dodaje. - Szkoda, że te nie potrafią mówić. Na jesiń chodza do grofa na jabka. Ale przedtym przedzwonia do Reichu i pytom, czy mogą - śmieje się.

HISTORIA MAJĄTKU W WALCACH
- 1575 rok - wybudowano zamek

- przełom XIX i XX wieku (na zdjęciu poniżej) - do majątku w Walcach (680 ha) należy zamek wraz trzema folwarkami (obecnie: Marjanków, plac Górny, magazyny GS-u). Wtedy to posiadłość otrzymuje Roger, właściciel Dobrej, i brat Hermanna. 6 maja 1913 roku żeni się on z hrabiną Teodorą von Matuschka. Ich synowie to Roger Franz (urodzony 26 sierpnia 1916 roku w Berlinie) i żyjący Hans Christopf (urodzony 13 października w Poczdamie)

- 1929 rok - w okresie recesji gospodarczej majątek przechodzi na rzecz państwa z powodu jego zadłużenia. Hrabia wraz z rodziną przenosi się do Berlina. W waleckim zamku prowadzone są kursy dla dziewcząt

- czerwiec 1945 roku - po pożarze zamek został doszczętnie zniszczony

- w 1909 roku Seherr-Thossowie byli właścicielami kilku majątków: Dobrej z folwarkiem Nowy Bud (1753 ha), Walec (680 ha), Biedrzychowic (670 ha), Kornicy (673 ha), Rozkochowa (660 ha), Zwiastowic (238 ha) i Steblowa (228 ha)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska