Hans Ulrich von Schaffgotsch. Pan na Kopicach - dobry człowiek i dobry mąż

Archiwum prywatne
Joanna Gryzik de Schomberg-Godulla i Hans Ulrich Schaffgotsch byli nie tylko bogatą, ale też piękną i zgodną parą, Doczekali  razem złotych godów w 1908 roku.
Joanna Gryzik de Schomberg-Godulla i Hans Ulrich Schaffgotsch byli nie tylko bogatą, ale też piękną i zgodną parą, Doczekali razem złotych godów w 1908 roku. Archiwum prywatne
Hans Ulrich von Schaffgotsch był mężem Joanny Gryzik, "śląskiego kopciuszka“, córki chłopa, z którą nazwiskiem i majątkiem podzielił się bogacz, Karol Godula.

Gustaw Morcinek w powieści "Pokład Joanny" pisał o hrabim Hansie-Ulrichu Schaffgotschu, mężu dziedziczki fortuny Karola Goduli tak:

"Koło niej pętają się inżynierowie i jej narzeczony, suchy, chudy, o podłużnej głowie hrabia Hans Ulrich von Schaffgotsch na Kopicach. Patrzy na nią żabimi oczyma […]. Na jego wąskich, skrzywionych ustach błąka się szyderstwo i obłuda. [...] Zdjął czapkę i wytarł łysinę pachnącą chusteczką".

"Śmieszny był z tą swoją chudą szyją tkwiącą z wysokim kołnierzu […], z rudawymi bokobrodami, z cienkimi ustami wykrzywionymi w pogardliwym grymasie".
"Biedaczysko hrabia, świszczypała niemrawy, lęka się, żeby mu nie przepadły miliony grefiny Joanny".

Ani jedno słowo, napisane przez utalentowanego śląskiego pisarza o Schaffgotschu nie jest prawdą. Zachowane fotografie pokazują, że hrabia nie był łysy, nawet w późniejszym wieku. Nie miał też chudej szyi, ani cienkich ust. A co najważniejsze, nie był zubożały i nie wyciągał rąk po cudze bogactwo.

Joannę poznał w teatrze

Należał bowiem do grona najbogatszych górnośląskich posiadaczy ziemskich i do najbogatszych ludzi w Prusach. Miał kilka majątków w powiecie grodkowskim i niemodlińskim. Z całą pewnością nie był też niesympatyczny i bez charakteru. Jego sylwetka wyłaniająca się ze źródeł wydaje się zupełnie inna.

Urodził się 16 grudnia 1831 r. Z racji pochodzenia i bogactwa nie miał potrzeby uczenia się zawodu. Mimo to był pilnym uczniem w gimnazjum św. Macieja we Wrocławiu, szacownej katolickiej szkole na Śląsku. Zdawszy maturę, rozpoczął studia prawnicze i ekonomiczne na uniwersytetach w Berlinie, Wrocławiu i w Bonn.

W odróżnieniu od swoich arystokratycznych kolegów traktujących studia jako okres zabawy i intensywnego życia towarzyskiego, studiował rzetelnie i z powodzeniem zdał egzamin państwowy.

Następnie przyjął posadę referendarza w rejencji wrocławskiej, zależało mu bowiem na zdobyciu praktyki zawodowej. Odbył służbę wojskową, uzyskując stopień porucznika regimentu huzarów. Był odznaczony krzyżem maltańskim. Po opuszczeniu państwowej służby zarządzał swoimi dobrami.

Joannę poznał we Wrocławiu, podobno w teatrze, gdzie codziennie bywała. Odznaczała się urodą, a co ważniejsze, wielkim urokiem osobistym. Ówczesne gazety podkreślają, że była świetnie wychowana, miała dobre maniery wszczepione jej na wrocławskiej pensji i w niczym nie przypominała córki robotnicy. Nic zatem dziwnego, że dziewczyną interesowało się wielu młodych arystokratów.

Świetną historyjkę o Joannie zapisały "Nowiny Raciborskie" w drugim numerze z 1890 r.: "Pomiędzy starającymi się o jej rękę był podobno i hrabia M. z Poznańskiego, Polak. Miał najwięcej widoków powodzenia, lecz małżeństwo rozbiło się o to, że rodzina hrabiego drwiła sobie zbytnio z lichej wymowy polskich wyrazów panny Gryczyk. Obrażona zerwała stosunki z hrabią M. i poszła za mąż za hrabiego S., Niemca".

Cóż, Joanna nie zdawała sobie sprawy z tego, że mówi po śląsku.
Ślub odbył się 12 listopada 1858 roku w Szombierkach, w pałacu Joanny, która na kilka tygodni przed ślubem otrzymała szlachectwo i tytułowała się hrabina Gryzik de Schomberg-Godulla. Było to iście baśniowe wesele. Świętowała cała okolica, a gośćmi byli najznakomitsi śląscy arystokraci. Po ślubie małżonkowie zamieszkali we Wrocławiu.

W następnym roku hrabia Hans-Ulrich zakupił majątek w Kopicach. Zburzył tam stary zamek i postawił nowy, odznaczający się wyjątkowym przepychem. Do zamku przylegały 63 hektary parku wraz ze sztucznym jeziorem.

Była to najdroższa budowla na Górnym Śląsku. Ożeniwszy się z Joanną, zarządzał jej majątkiem i w krótkim czasie udało mu się go powiększyć dzięki szczęśliwym operacjom finansowym i zakupom. W interesach pomagał mu Karl Stephen, dyrektor generalny jego posiadłości.

Joanna lubiła przyjęcia, gości, uroczystości, a on, czuły i kochający mąż, spełniał jej życzenia. W Kopicach hucznie obchodzono wszystkie urodziny, rocznice ślubu i inne święta, a obecni byli zawsze przyjaciele hrabiny z jej rodzinnych stron, z Bytomia i okolic.

Hrabiowska para składała wizyty w wielu arystokratycznych dworach, hrabia Ballestrem zapisał w swoim dzienniku, że Schaffgotschowie często bywali u niego w Pławniowicach, a i on z żoną równie często odwiedzał Kopice. Zimę Schaffgotschowie spędzali we Wrocławiu, gdzie przy obecnej ul. Podwale zbudowali sobie z przepychem urządzoną willę.

Żyli długo i szczęśliwie

Hrabia Hans-Ulrich zajął się też polityką. Jesienią 1867 r. kandydował do Reichstagu z okręgu bytomsko-tarnogórskiego: jego kontrkandydatem był hrabia Guido Henckel von Donnersmarck.

Tym razem Schaffgotsch nie zdobył mandatu. Więcej szczęścia miał rok później, gdy Donnersmarck wycofał się z życia politycznego. Nie był z niego wybitny polityk, ale wykazał się charakterem. Po wybuchu kulturkampfu, hrabia Schaffgotsch, który startował z ramienia stronnictwa narodowo-liberalnego, przeszedł do partii Centrum, uzasadniając swój krok tym, że nie może być sprzymierzeńcem ugrupowania walczącego z Kościołem, gdyż zarówno on jak i jego żona są dobrymi katolikami.

Opisał to dokładnie w swojej autobiografii, którą wydał w 1891 r. Hojni i przystępni dla wszystkich małżonkowie cieszyli się miłością ludu. Zbudowali kilka kościołów, szkoły, przedszkola, szpital. Łożyli na klasztory, domy sierot i starców, na wdowy i bezdomnych. Dodajmy, że datki te zbytnio nie uszczupliły ich niebotycznych bogactw.

Joanna i Hans-Ulrich żyli długo i szczęśliwie. W 1908 r. obchodzili złote gody. Mieli czworo dzieci: syna Hansa Karla (ur. 1859), i trzy córki: Clarę (ur. 1860), Elizabeth (1862) i Eleonore, urodzoną w Kopicach w 1864 r.

Hrabia przeżył swoją żonę o pięć lat, umierając 16 lutego 1915 r. w Kopicach. Pochowano go obok Joanny we wspaniałym grobowcu rodzinnym, splądrowanym i zniszczonym po 1945 r. O losach zwłok hrabiego, znalezionych w zamkowym parku 60 lat po jego śmierci, pisał Henryk Waniek w opolskim czasopiśmie "Strony" (nr 3-4 z 2010 r.)

Obecnie szczątki Schaffgotschów są pochowane w skromnym grobie znajdującym się nieopodal zamku. Są na nim stale świeże kwiaty, bo ludzie nie zapomnieli o Joannie i Hansie-Ulrichu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska