Nordkapp to jeden z najbardziej wysuniętych na północ punktów Europy i cel, jaki wyznaczyli sobie uczestnicy "Wyprawy na koniec świata". Wzięło w niej udział ośmiu harcerzy z Hufca ZHP Opole Miasto.
- Pierwsze, co pomyślałem, gdy dotarłem na miejsce, to to, że nic nie widać - mówi Jan Szczepanik, komendant wyprawy. - Na folderach były piękne widoki, okazało się jednak, że słońce świeci tam jedynie około 36 dni w roku.
Pozostałe są deszczowe i mgliste, ale i tak byliśmy szczęśliwi, że udało się dotrzeć do celu. Cała wyprawa rozpoczęła się na początku lipca na opolskim rynku, skąd harcerze pojechali do Świnoujścia, a dalej promem do Szwecji.
- Niesamowite, jak wszystko jest tam poukładane, a domy są niemalże identyczne - mówi Agnieszka Radziewicz, uczestniczka wyprawy.
- Duże wrażenie robiły renifery, które były wszędzie i nie bały się ludzi - dodaje Monika Kotniś, także uczestniczka wyprawy.
Harcerze, mimo że początkowo tego nie planowali, odwiedzili także Finlandię. - Byliśmy w miasteczku św. Mikołaja, po którym nawet w lato chodzą elfy - mówi Agnieszka.
W drodze powrotnej wzięli udział w zlocie skautów, organizowanym w Danii. - Dzięki temu poznaliśmy wiele nowych metod i sposobów prowadzenia zajęć z harcerzami - mówi Jasiek.
- Nasi koledzy z Danii, znają sporo gier zespołowych. Można się od nich nauczyć pracy w grupie i z grupą. Teraz harcerze mają kilka dni odpoczynku, po nich wyjeżdżają na obóz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?