Targi nto - nowe

Harleyowcy u świętej

Bogdan Bocheński
Uczestnicy pielgrzymek zaparkowali swe maszyny pod Grotą Lurdzką.
Uczestnicy pielgrzymek zaparkowali swe maszyny pod Grotą Lurdzką.
Sanktuarium na Górze Świętej Anny odwiedzili w niedzielę niecodzienni pielgrzymi. Przed Grotą Lurdzką ustawiło swe motory ponad 200 motocyklistów.

Większość z nich pochodziła z województwa śląskiego. - Przyjechaliśmy poprosić pana Boga i naszego patrona, świętego Krzysztofa, aby stale czuwali nad nami i starali się nas chronić przed wypadkami - wyjaśnił "NTO" cel przyjazdu śląskich harleyowców Andrzej Złoczowski z Raciborza, główny organizator I pielgrzymki motocyklowej na Górę Świętej Anny, właściciel legendarnego niemieckiego jednośladu - BMW K 100 RT. - Chcemy też przetrzeć szlaki na Opolszczyznę i nawiązać kontakty z opolskimi harleyowcami.

Prócz harleyów davidsonów przed klasztorem zaparkowało wiele yamah, suzuki, hond, kawasaki, poczciwych MZ-et i simsonów, historycznych junaków.
Alek Sokołowski "Sokół", motocyklista z Pietrowic Wielkich koło Kietrza, jak urzeczony stał obok radzieckiego motoru z przyczepką - MW 750.
- Nie znam bardziej niezawodnej maszyny. W bagno można nią wjechać, a ona i tak je pokona - "Sokół" głaskał delikatnie starą, pordzewiałą, zielonkawą karoserię sowieckiego rarytasu - jak określił motocykl. Sam na pielgrzymkę przyjechał niebiesko-srebrnym suzuki. - Mam go od dwóch miesięcy. To pierwsza tak długa trasa na nim. Owszem, to jest cacuszko, ale daleko mu takiego wysłużonego, nie do zdarcia MW 750 albo bliźniaczego, też ruskiego K 750 - zauważył kwaśno Alek.

Kiedy motocykliści uczestniczyli we mszy, ich motory z zaciekawieniem oglądali niezmotoryzowani pielgrzymi. Liczne grupy przystawały zwłaszcza przy dwóch motorach: nowym szaro-srebrnym harleyu davidsonie "V Road" i nieco starszej czarnej, kultowej yamasze "Wild Star".
- Ja cię sunę! Facet, ty wiesz, ile ten harley w Niemczech kosztuje? - pytał wujka Łukasz Poloczek, który przyjechał do rodziny na Górze Świętej Anny spod Berlina, gdzie mieszka na stale.
Wujek długo drapał się za uchem zanim odpowiedział: - Nie wiem.
- To ja ci powiem! Na polskie złotówki - od 100 do 160 tysięcy! Facet, ten model to nawet u nas w Niemczech jest abstrakcją! - kręcił z niedowierzaniem głową Łukasz. - Tam takiego cuda jeszczem nie widział, a tu "normalnie" stoi przede mną... i już.
Pierwsze modele harleyów davidsonów "V Road" zaczęły jeździć po drogach całego świata dopiero w tym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska