Jedyna tenisistka z naszego regionu Justyna Jagiołka, reprezentująca Smecz Leśnica, która rywalizuje na kortach w Zawadzie w turnieju z cyklu ITF, musiała brnąć przez kwalifikacje do turnieju głównego. Ostatnią na tej drodze przeszkodą była Węgierka Vanda Lukacs.
Pojedynek, tylko w pierwszym secie, miał bardzo wyrównany przebieg. Tenisistki wygrywały swoje podania aż do stanu 6-5 dla Lukacs, która wskutek kontuzji mięśnia poprosiła o masaż uda. Opolanka nie zmarnowała okazji i doprowadziła do remisu 6-6, by w rozstrzygającym tie breaku wygrać 7-4.
Następny był już tylko grą na przetrwanie Węgierki, która w aktorski sposób, siadając na korcie, próbowała odwrócić losy pojedynku. W tej sytuacji Jegiołka poczuła się bardzo pewnie i oddając tylko jednego gema, po trwającym ponad 1,5 godziny pojedynku, awansowała do turnieju głównego.
- Początkowo miałam kłopoty z silnie uderzającą węgierką - mówiła po meczu Justyna Jagiołka. - To dlatego było dopiero tie breakowe rozstrzygnięcie w pierwszym secie. Potem stopniowo ustawiałam grę, kontrolowałam sytuację na korcie i operując dokładnym podaniem oraz returnem z głębi kortu wygrałam kolejnego seta.
W I rundzie głównej rywalizacji Opolanka zagra z Francuską Myrtille Georges, a mecz rozpocznie się dziś około 12.00-12.30. Wstęp na korty bezpłatny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?