Helen Mazanova: Języka polskiego uczyłam się z książeczek dla dzieci, a Opole to bardzo fajne miejsce do mieszkania i pracy

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Helen Mazanova.
Helen Mazanova. Archiwum
- W Opolu mieszkam 4,5 roku i nie żałuję ani sekundy tu spędzonej - mówi w Gościu nto Helen Mazanova, ukraińska blogeraka opowiadająca o życiu w naszym kraju.

Helen Mazanova pochodzi z Chersonia, ukraińskiego miasta położonego nad Dnieprem, niespełna 100 kilometrów od Morza Czarnego. W Polsce mieszka od 4,5 roku. Z mężem osiedlili się w Opolu, gdzie prowadzą firmę zajmującą się m.in. tworzeniem stron internetowych.

- Przyjechaliśmy tu bez znajomości języka. Polskiego uczyłam się m.in. z książeczek dla dzieci i bajek - uśmiecha się Helen Mazanova.

Helen jest też autorką bloga ukazującego życie w Opolu, ale i w całej Polsce.

- Zaczęło się od tego, że chciałam za jego pośrednictwem informować innych obywateli Ukrainy, którzy przyjechali do Polski, gdzie i jak powinni załatwiać wszystkie związane z tym sprawy. Ja miałam z tym problemy, ale pomogli mi znajomi, też chciałam pomóc innym - mówi Helen Mazanova. - Teraz chcę pokazać jak fajnym miastem jest Opole i żyjący tu ludzie oraz to, że nie żałuję ani sekundy tu spędzonej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska