Hieny cmentarne okradają nawet groby dzieci

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
W ubiegłym roku na opolskim cmentarzu na Półwsi patrole policji wspierała straż miejska.
W ubiegłym roku na opolskim cmentarzu na Półwsi patrole policji wspierała straż miejska. Paweł Stauffer
Rodzina 3-latka pochowanego na cmentarzu w Opolu nie ma już sił, bo straty idą w tysiące. Przed świętem kradzieży przybywa.

Państwo Karpińscy dziesięć lat temu stracili dziecko. Krzyś miał wtedy 3 latka. Nie ma właściwie tygodnia, aby rodzice nie pojawili się cmentarzu w Opolu-Półwsi, gdzie spoczął chłopiec.

- Ostatnio posadziłam piękne, małe chryzantemy. Złodziej był tak bezczelny, że wykopał je, na grobie zostawiając tylko jedną - wspomina pani Zofia. - Droższe lampki znikają błyskawicznie. Za pierwszym razem płakałam jak bóbr nie mogąc zrozumieć, jakim trzeba być człowiekiem, by okraść dziecko. Teraz bierze mnie złość, gdy pomyślę, że na takich ludzi nie ma sposobu.

To nie pierwszy taki przypadek. Złodzieje wykopali też z ziemi białe róże, które rodzice przynieśli chłopcu w dniu jego urodzin, zniszczyli okazałego, kamiennego anioła, którego bliscy chłopca przymocowali przy grobie. Straty - jak wyliczyli rodzice - już dawno przekroczyły tysiąc złotych.

- W ubiegłym roku przed Wszystkich Świętych zostawiliśmy na grobie kartkę z napisem: „pozdrowienia od Krzysia dla złodzieja”. Nie pomogło, bo grób znowu został okradziony - wspomina pani Zofia. - Informowaliśmy policję, ale sprawy były umarzane z powodu niewykrycia sprawców - mówi rozżalona matka.

Policjanci spodziewają się, że przed 1 listopada hieny cmentarne bardziej dadzą się we znaki. Dlatego w rejonie cmentarzy już pojawiają się funkcjonariusze, zarówno umundurowani jak i po cywilu. Pod koniec tygodnia takich patroli jeszcze przybędzie.

- Nie postawimy niestety policjanta przy każdym grobie, ale czujność odwiedzających nekropolie może nam pomóc w zatrzymaniu sprawców - mówi Hubert Adamek z KWP w Opolu.

Policjanci obiecują też przyjrzeć się sprawie państwa Karpińskich, których złodzieje szczególnie sobie upodobali. - Przy takich zdarzeniach możemy wykorzystać techniki operacyjne. Jeśli rodzina skontaktuje się z nami, spróbujemy pomóc - zapewnia Adamek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska