Historia minorytów w Koźlu

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Zespół klasztorno-kościelny  - zdjęcie zrobione przed II wojną światową.
Zespół klasztorno-kościelny - zdjęcie zrobione przed II wojną światową.
Franciszkanie założyli swój pierwszy klasztor w połowie XV wieku w miejscu dzisiejszej śluzy. Przetrwał burzliwe dzieje, bombardowania, a przez 100 lat był także magazynem.

Obecny klasztor minorytów i kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny stoją przy ulicy Czerwińskiego w Koźlu. Początkowo siedziba franciszkanów znajdowała się jednak zupełnie gdzie indziej. Akt założycielski klasztoru wystawiono w 1431 roku. Władze miasta i mieszkańcy przekazali na ten cel darowiznę w postaci placu pomiędzy miejskimi murami a Odrą, w okolicy dzisiejszej śluzy na Odrze.

Z tamtymi czasami wiąże się historia Mikołaja z Koźla, franciszkanina, urodzonego około 1380 roku. Był prawdopodobnie synem niemieckiego osadnika. Władał płynnie niemieckim, łaciną, czeskim i polskim. Zakonnik był autorem rękopiśmiennego kodeksu zawierającego wiele ciekawych informacji o życiu na Śląsku w okresie średniowiecza. Rękopis jest najstarszym z dotychczas znanych świadectw życia religijnego na naszym terenie. Mikołaj z Koźla był też autorem pierwszego wiersza miłosnego napisano po polsku.

Stary klasztor został rozebrany najprawdopodobniej podczas rozbudowy kozielskiej twierdzy. Nowy powstał w centrum miasta, tuż obok rynku w 1751 roku. "Na budowę klasztoru i kościoła konwent Minorytów, czyli odłamu franciszkanów poparty przez Radę Wojenną przeznaczył materiał budowlany w ilości 80 tysięcy cegieł i 110 sztuk okrzesanych belek drewnianych - pisze w książce "Z karta znanej i nieznanej historii miasta Koźla" Romuald Żabicki. W czasie powstawania twierdzy nie było placu pod budowę klasztoru, dlatego minoryci szukali pomocy u radcy wojennego Franza von Gotza.

Zaproponowano im jedno skrzydło w zamku kozielskim, a na budowę przekazano 6000 guldenów. Generał major Gerhard Kornelius von Walrawe, który opracował plan twierdzy Koźla dla nowego klasztoru zakupił dom Johanna Polatzka na Topfergasse (ul. Garncarska) za 62 guldeny.

Podczas oblężenia Koźla przez wojska napoleońskie w 1807 roku w klasztorze urządzono szpital wojenny i aptekę, która działała do 1815 roku. Zakonnicy opiekowali się chorymi i rannymi. W 1807 w jedną z klasztornych cel trafiła bomba, nie powodując obrażeń wśród chorych. Jednak uszkodzone zostały drzwi, okna, piece i ściany świątyni. Trudne chwile klasztor przechodził także w czasach tzw. sekularyzacji, czyli ograniczania roli religii w państwie. Na Śląsku rozpoczęła się ona w 1810 roku. Od tego momentu zakon był coraz uboższy. Klucz do oprawionej w żelazo bramy wejściowej klasztoru oraz małą wygrawerowaną w metalu pieczęć konwentu przekazano kozielskiemu sędziemu Kubale, a administratorem klasztoru został urzędnik gospodarczy Koźla Karol Janel. Przez ponad sto lat gmach z pięknymi polichromiami, rzeźbami i obrazami wewnątrz nie spełniał swojej roli religijnej. Tak było do 1929 roku, gdy parafia św. Zygmunta odkupiła kościół. Podczas II wojny światowej ucierpiały malowidła ścienne, które dopiero teraz odzyskują dawna świetność. Niedawno przeprowadzono tam prace remontowe. Dzięki temu obiekty te stały się jednymi z najcenniejszych architektonicznych pereł Koźla. Obecnie klasztor jest w posiadaniu osoby prywatnej, zaś kościół franciszkański należy do parafii Rzym.-Kat. p.w. św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska