Historycy mają zająć się opolskimi ulicami z czasów PRL-u

Artur  Janowski
Artur Janowski
Mieszkańcy ul. Obrońców Stalingradu przed zmianą nazwy bronią się od lat. Teraz są przepisy, które tę korektę mogą wymusić.
Mieszkańcy ul. Obrońców Stalingradu przed zmianą nazwy bronią się od lat. Teraz są przepisy, które tę korektę mogą wymusić. Google Street View
Prezydent Opola chce powołać zespół naukowców, którzy przyjrzą się jeszcze raz nazwom ulic z PRL. Niewykluczone, że trzeba będzie zmienić nazwę ulic Obrońców Stalingradu, czy Jurija Gagarina.

Zmiany może wymusić nowa ustawa o „zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, czy obiektów”. Wprawdzie formalnie nie weszła ona jeszcze w życie, ale Opolu został niewiele ponad rok, aby przygotować się np. zmiany nazw ulic, które nadawano w czasach PRL.

To nie będzie proste, ani tanie i dlatego radny PO Przemysław Pospieszyński zapytał, czy miasto się do tej operacji przygotowuje. Radny otrzymał odpowiedź, ale bardzo ogólną. Nie było w niej informacji o kosztach, które na pewno będą.

- Jesteśmy na początku długiej drogi, a przed podejmowaniem jakichkolwiek ruchów w tej sprawie, będziemy chcieli przedyskutować ten temat z historykami - informuje Katarzyna Oborska - Marciniak, rzecznik prezydenta.

W ratuszu ma powstać zespół, który zaopiniuje uchwały o zmianę nazw, jeszcze przed ich skierowaniem pod obrady rady miasta.

Co ważne zgodnie z nowymi przepisami wojewoda opolski będzie miał możliwość, o ile którejś z kontrowersyjnych nazw nie usunie rada miasta, samemu podjąć decyzję o zmianie.

W niektórych miastach przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej jeszcze przed ustawą o zmianie nazw wysyłali pisma do samorządów z apelem o usunięcie kompromitujących nazw. W Polsce są bowiem nadal miejscowości, gdzie patronami ulic są komuniści Róża Luksemburg, czy Karol Marks.

W Opolu takich ulic już nie ma, nie było też apelu ze strony lokalnego oddziału IPN. Co jakiś czas pojawiają się jednak pomysły zmiany nazwy ulic np. Obrońców Stalingradu, czy Jurija Gagarina (szczegóły w ramce obok).

Profesor Krzysztof Kawalec, naczelnik opolskiej delegatury IPN, ocenia, że powołanie zespołu historyków, którzy jeszcze raz przyjrzą się nazwom ulic w stolicy województwa, to bardzo dobry pomysł.

- Obecna ustawa była potrzebna, ale zmiana nazw powinna być przemyślana. Marzy mi się także szeroka akceptacja ze strony mieszkańców - przyznaje Kawalec.

Tak było
Ostatni raz do zmiany nazwy ulic przymierzano się w Opolu w 2007 roku. Wówczas proponowano m.in. zmienić nazwę ul. Wyzwolenia na ul. Narodowych Sił Zbrojnych, ul. Marcina Kasprzaka na ul. Polski Walczącej, ul. Jurija Gagarina na ul. Zbigniewa Herberta, ul. Iwana Kryłowa na ul. Hetmana Stefana Czarnieckiego, ul. Odrodzenia na ul. Jana Karskiego, ul. Robotniczą na ul. Obrońców Westerplatte, a ul. Obrońców Stalingradu na ul. Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Ostatecznie z 13 propozycji przeszła tylko jedna. Udało się zmienić nazwę ul. Ilii Erenburga na ul. mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska