Na początku meczu przewagę osiągnęli gospodarze.W 6. min na uderzenie z dystansu zdecydował się Kutyła, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Piłkarze Skalnika większość akcji przeprowadzali skrzydłami, które kończyli dokładnymi wrzutkami w pole karne rywali. Po dośrodkowaniu A. Matkowskiego niecelnie główkował Wolański.
* Skalnik Gracze - Górnik MK Katowice 1-1 (0-0)
1-0 Maciejewski - 47., 1-1 Czyżo - 85.
Skalnik: Bąk - Krzywy, Chełpa, P. Matkowski (60. Maciuszek), Żarów - A. Matkowski, Tesarowicz, Kutyła (87. Uchwał), Burzyński - Maciejewski (73. Krasoń), Wolański (67. Nowacki). Trener Stanisław Kasprzak.
Górnik: Sławik - Nyga (61. Dziółka), Skrzypiec, Czyżo, Zganiacz - Stemplewski, Bieroński, Baucz (83. Kania), Krasiński - Nikodem, Orlik. Trener Czesław Mika.
Sędziował Andrzej Prugar (Wałbrzych). Żółte kartki: A. Matkowski - Zganiacz, Nikodem. Widzów 600.
Chwilę później goście mogli prowadzić. Bieroński nie potrafił jednak w sytuacji sam na sam pokonać dobrze dysponowanego Bąka. Kolejny pojedynek tych dwóch zawodników ponownie wygrał, skutecznie skracając kąt, golkiper miejscowych. W 17. min okazję do zdobycia gola miał Żarów, jednak przy asyście obrońcy strzelił mało precyzyjnie
Po półgodzinie gry do głosu zaczął dochodzić zespół Górnika. Goście opanowali środek boiska i zepchnęli Skalnika do głębokiej defensywy. Najpierw kapitalną szarżą popisał się Nikodem, potem aktywny Bieroński sprawdził formę Bąka, który za każdym razem wychodził obronną ręką z opresji. Pod koniec pierwszej części kontrę przeprowadzili gospodarze. A. Matkowski rajd prawą stroną zakończył płaskim podaniem, a nadbiegający Kutyła uderzył tuż obok słupka.
Drugą połowę podopieczni Stanisława Kasprzaka rozpoczęli w imponującym stylu. W 47. min szybki A. Matkowski wyprzedził Zganiacza i idealnie podał futbolówkę Maciejewskiemu, który na raty pokonał Sławika. Za moment podwyższyć mógł A. Matkowski, ale nie trafił czysto w piłkę. Zadowoleni z wyniku miejscowi zwalniali grę i czyhali na błędy rywali. Goście natomiast dążyli do wyrównania. Kolejno Stemplewski, Krasiński oraz Nikodem próbowali zaskoczyć Bąka. W 77. min golkiper Skalnika z najwyższym trudem wypiąstkował na róg kąśliwy strzał Nikodema. Pięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego jedyny błąd popełnił Bąk. Po dośrodkowaniu Krasińskiego źle obliczył lot piłki, a Czyżo bez problemów umieścił ją w siatce. Losy meczu mógł odmienić jeszcze Nowacki, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?