Hit czy kit? Kontrowersyjna wystawa przed GSW w Opolu. To dwie tony marmurowego tłucznia usypane po sufit pomieszczenia [WIDEO]

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Wideo
od 16 lat
Dwie tony marmurowego tłucznia wypełnia przestrzeń przeszklonej galerii Aneks Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu. Wystawa wzbudza bardzo duże emocje i już stała się najpopularniejszą instalacją w historii opolskiej galerii.

Gdy z początkiem marca GSW zaprezentowała wystawę Tomasza Chmielewskiego pt. „To, co odrzucone”, nikt nie spodziewał się tak skrajnych reakcji, jakie spowoduje u mieszkańców Opola.

Część odbiorców uważa bowiem, że instalacja to nic więcej niż „kamieni kupa” i nie przejawia żadnych artystycznych wartości. Niektórzy z przechodniów, których zapytaliśmy o ocenę, nie kryło zaskoczenia, że galeria w ogóle zgodziła się promować takich artystów.

Byli też jednak tacy, którym wystawa przypadła do gustu i dopatrywali się w niej wielu interpretacji. Wskazywali, że usypane kamienie mogą być metaforą naszego społeczeństwa albo że jest to artystyczny sprzeciw wobec konsumpcjonizmu.

- Nie dziwi nas to, że odpowiedzi osób odwiedzających galerię są podzielone, zdziwiła nas natomiast intensywność tych emocji – mówi Joanna Filipczyk, dyrektorka Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu.

Mała galeria, spore emocje

Wystawa powstała w przeszklonej galerii Aneks GSW, która jest niewielką przestrzenią przylegającą do elewacji Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu, równocześnie znajduje się on na styku z głównym budynkiem Galerii Sztuki Współczesnej. Mała galeria, prostokątnie uformowana, przyciąga wzrok przechodniów poprzez szerokie przeszklenia jednego z jej boków.

- Pytamy opolskich artystów, w jaki sposób chcieliby zagospodarować tę przestrzeń, aby nie trzeba było wchodzić do środka, ponieważ wystawa ma być w pełni odebrana przez osoby przechodzące w tym miejscu – podkreśla dyrektor Filipczyk.

- Rozmawialiśmy między sobą, że będzie to kolejna klastyczna wystawa wpisująca się w definicję sztuki współczesnej, ponieważ posługuje się klasycznymi narzędziami stosowanymi przez artystów przynajmniej od pół wieku w sztuce. Okazało się, że pomimo tego wystawa wzbudza bardzo duże emocje – zauważa dyrektor.

Najważniejsze, aby ludzie nie byli obojętni na sztukę

Zwraca także uwagę, że najważniejszym celem dla artysty oraz Galerii jest to, aby ludzie nie pozostawiali obojętnym na sztukę.

- I to udało nam się na dwieście procent – dodaje.

Z powodu żarliwej dyskusji, która wywołała się z powodu pracy Tomasza Chmielewskiego, GSW postawiła zaprosić do galerii zewnętrznych historyków sztuki i innych artystów, których poproszono o skomentowanie tej wystawy.

Kolejna wystawa w GSW, tym razem poświęcona zmianom klimatycznym, pojawi się w maju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska