- Zostały mi zapasy siano-kiszonki z tamtego roku, ale wielu sąsiadów nie ma nawet tego - mówi Krzysztof Kurek ze Świercowskiego.
Z takim problemem boryka się przynajmniej 30 dużych rolników bydła w obu gminach. Sytuację pogarszają kolejne opady: łąk nie można kosić, bo siano szybko by zgniło.
- Krowy już dają mniej mleka, a jak łąki nie wyschną, to będzie jeszcze gorzej. Jak w sierpniu pogoda się nie poprawi, to nie będziemy mieli żadnych zapasów paszy na zimę - dodają hodowcy.
Czy rolnicy mogą liczyć na pomoc? Czytaj w piątek w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?