Podopieczni trenera Jacka Szopińskiego po tym, jak ekstraklasa została podzielona na mocniejszą i słabszą połówkę, imponują formą. Grają z zespołami teoretycznie słabszymi, z którymi w pierwszej części fazy zasadniczej wygrali wszystkich 10 spotkań, ale trzeba pamiętać, że żaden mecz sam się nie wygra.
Nasi zawodnicy nie zdeprymowali się brakiem awansu do czołowej szóstki i wykazują się sportową postawą. Wygrali wszystkie cztery potyczki po podziale ekstraklasy, a co więcej imponują dużą skutecznością. Zdobyli w nich bowiem aż 30 goli. Dziś także będą faworytami meczu z Naprzodem. W pierwszej części rundy zasadniczej pokonali go 5:3 u siebie i 6:2 na wyjeździe. Na koncie mają 48 punktów, podczas gry zajmujący 10. lokatę rywale - 19. Strata punktów przez opolan w dzisiejszym spotkaniu będzie więc niespodzianką.
Do kolejnych spotkań Orlik przystąpi wzmocniony. Pisaliśmy już, że do zespołu dojdzie niezwykle mocno zbudowany 27-letni obrońca Siarhiej Kołasau. To wielokrotny reprezentant Białorusi, gdzie hokej stoi na zdecydowanie wyższym poziomie niż w naszym kraju. W poprzednim sezonie grał on w Cracovii Kraków. Dziś przeciwko drużynie Naprzodu jeszcze on nie zagra.
Drugim nowym zawodnikiem jest MacMillan. To również chłop "na schwał". Ma 193 cm i 98 kg wagi. W ostatnich latach z powodzeniem grał w lidze uniwersyteckiej za Oceanem. Jutro ma dołączyć do opolskiego zespołu.
To wcale nie muszą być ostatnie wzmocnienia Orlika. Testowany będzie bowiem Amerykanin Alex Carpenter. To 24-letni napastnik, który w poprzednim sezonie też grał w lidze uniwersyteckiej. Ma on znacznie gorsze warunki fizyczne od dwójki, która już podpisała kontrakty (173 cm, 75 kg).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?