Hokeiści Orlika raczej nie będą musieli wychodzić na lód by zgrać 12 minut

Marcin Sagan
Marcin Sagan
W wygranym meczu w Bytomiu Michael Cichy (z lewej) i Alex Szczechura zdobyli po jednej bramce dla Orlika.
W wygranym meczu w Bytomiu Michael Cichy (z lewej) i Alex Szczechura zdobyli po jednej bramce dla Orlika. Sławomir Jakubowski
Do siedziby opolskiego klubu dotarło pismo nakazujące zespołowi dokończyć spotkanie przerwane z powodu mgły.

Chodzi o starcie rozegrane 15 września w Bytomiu z Polonią. Orlik wygrał 5:2, ale mecz nie trwał 60 minut, a dokładnie 47 minut i 26 sekund.

Spotkanie to było kilka razy przerywane przez sędziów ze względu na mgłę unoszącą się nad lodem. Ostatecznie zostało uznane za zakończone. Niespodziewanie kilka dni temu do Opola i Bytomia dotarły pisma o konieczności dogrania meczu do pełnych 60 minut, a termin wyznaczono na 20 października czyli na jutro.

- Nie ukrywam, że to dla nas było zaskoczenie - mówi prezes Orlika Dariusz Sułek. - Po przerwaniu tego spotkania zostało uzgodnione, że wynik 5:2 jest końcowym. Myśleliśmy, że chęć dokończenia meczu to była inicjatywa klubu z Bytomia, ale po rozmowach z jego przedstawicielami okazało się, że i Polonii nie zależy na dokończeniu meczu.

I nie ma co się temu dziwić. Polonia musiałaby wydać kilka tysięcy złotych na organizację meczu i opłacenie sędziów, a na dodatek Orlik domagałby się jeszcze zwrotu kosztów przejazdu do Bytomia. Odrobienie trzech bramek przez Polonię byłoby mało realne, a niemałe pieniądze trzeba byłoby wydać.

- Wysłane więc zostały do centrali związku pisma o tym, że obie strony zgodnie uznają, że nie chcą grać i czekamy na odpowiedź - zaznacza prezes Sułek. - Po telefonicznych rozmowach mamy zapewnienie, że związek ma się przychylić do naszego stanowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska