W sobotę i w niedzielę (20, 21 grudnia) Orlik zmierzy się z rezerwami Zagłębia Sosnowiec. Podopieczni trenera Jerzego Pawłowskiego nie wykorzystali w poprzedni weekend szansy wyprzedzenia Legii i nadal muszą walczyć o miejsce w czołowej czwórce ligi.
Opolanie są faworytami dwumeczu z Zagłębiem II, jednak w Sosnowcu nie wystąpią w pełnym składzie. Podobnie jak w drugim, przegranym 4:5, meczu z Legią w zespole zabraknie Wojciecha Błaszkowa i Łukasza Sznotali. Obaj otrzymali powołania do kadry 17-latków, która jest na zgrupowaniu w Ventspils na Łotwie.
- Mocno komplikuje nam to grę z tyłu - mówi Przemysław Pawłowski, zawodnik i działacz Orlika. - W zespole brakuje obrońców, na kadrę pojechało ich dwóch i do meczu w Sosnowcu będziemy mogli wystawić tylko piątkę defensorów.
Mimo to opolanie powinni sobie poradzić z rywalami, których w Opolu pokonali 12:1 i 12:2. Dwa zwycięstwa mogą też pozwolić "przeskoczyć" warszawian z Legii, którzy w tej kolejce grają u siebie z MMKS-em Nowy Targ.
- My musimy wygrać swoje mecz i czekać na wyniki z Warszawy - kończy Pawłowski. - Ciągle mamy szanse na udział w play off i musimy zrobić wszystko, żeby tam awansować. Nie wiemy tylko, czy Zagłębie nie wystawi do meczów przeciwko nam zawodników z pierwszego zespołu.