Honorowa krucjata

Tomasz Gdula
Pierwsza w Polsce organizacja lokalna propagująca oddawanie szpiku kostnego oraz wiedzę o leczeniu nowotworów krwi metodą jego transplantacji powstała w Kędzierzynie-Koźlu.

JAK ZOSTAĆ DAWCĄ SZPIKU KOSTNEGO
Stowarzyszenie na rzecz Wspierania Krwiodawstwa i Dawców Krwi oraz Leczenia Szpikiem i Dawców Szpiku mieści się w Kędzierzynie-Koźlu przy ul. Reja 2 A, pok. 417. Obecnie w jego siedzibie nie ma stałych dyżurów, dlatego najlepiej z organizacją kontaktować się pod numerem telefonu 0600 963 166. Wszelkie szczegółowe informacje dotyczące warunków wpisu do rejestru potencjalnych dawców szpiku kostnego można też otrzymać w stacjach krwiodawstwa na terenie całego kraju.         

NA CZYM POLEGA LECZENIE SZPIKIEM
Statystycznie 1 na 10 tysięcy osób corocznie zapada na białaczkę lub inny nowotwór krwi. Wielu spośród nich szansę na całkowite wyleczenie stwarza tylko przeszczep szpiku kostnego. Jest to substancja krwiotwórcza, która w wyniku nowotworów zaczyna wytwarzać chorą krew. Zmiana tej sytuacji następuje po wyeliminowaniu z organizmu uszkodzonego szpiku i zastąpieniu go nowym, zdrowym. Niestety jedynym laboratorium umożliwiającym powstawanie szpiku jest ludzki organizm. Statystyki wskazują, że zaledwie u około 20 procent chorych możliwy jest przeszczep rodzinny, pozostałych uratować może jedynie transplantacja szpiku kostnego od dawcy niespokrewnionego.
Wymaga to jednak znalezienia osoby o podobnych antygenach, czyli białkach występujących na powierzchni komórek, zdolnych do wywołania reakcji immunologicznej. Rozróżniają one obce ciała i zwalczają wywołane przez nie infekcje. Antygeny stanowią więc podstawę mechanizmu obronnego organizmu, ale i poważną przeszkodę w znalezieniu dawcy. Jeśli bowiem u dawcy i biorcy będą one różne, organizm odrzuci przeszczep.
Przyjęcie przeszczepionego szpiku uruchamia produkcję zdrowej krwi według genetycznego wzoru dawcy. Następuje nawet zmiana grupy krwi, jeśli u dawcy i biorcy były one różne.

Stowarzyszenie na rzecz Wspierania Krwiodawstwa i Dawców Krwi oraz Leczenia Szpikiem i Dawców Szpiku działa od roku.
- Na białaczkę zachorowałam kilkanaście miesięcy temu, tuż po urodzeniu dziecka. Niedawno okazało się, że jedynym ratunkiem dla mnie jest szybki przeszczep szpiku kostnego - mówi Julita Porębna-Ćwilichowska, dwudziestolatka z Kędzierzyna-Koźla.
- Dotychczas lekarze nie znaleźli dla mnie dawcy w kraju. Dlatego stowarzyszenie na rzecz honorowego oddawania szpiku przedłuża moje nadzieje na wyzdrowienie. Być może dzięki jego działalności uda się znaleźć osobę, która podaruje mi swój szpik, a tym samym uratuje mi życie.

Stowarzyszenie zrzesza dziś 17 osób, które w swoich środowiskach aktywnie promują ideę honorowego oddawania krwi oraz szpiku kostnego.
- Skupiamy się głównie na informowaniu o życiodajnych możliwościach, jakie niesie ze sobą leczenie szpikiem kostnym, gdyż poziom wiedzy na ten temat jest żenująco niski. Większość ludzi nie ma nawet pojęcia, co to jest szpik - uważa Mariusz Ogłódek, lekarz, wiceprezes kędzierzyńsko-kozielskiego stowarzyszenia. - Tymczasem stanowi on często jedyny ratunek dla chorych na leukemię. Sam zabieg pobrania szpiku jest zaś bardziej nieprzyjemny niż bolesny.

Zdrowy szpik kostny jest tkanką, którą wszczepia się choremu na białaczkę, dzięki czemu jego organizm zaczyna wytwarzać zdrową krew. Jednak znalezienie dawcy szpiku jest niezmiernie trudne. Przeszczep wymaga bowiem zgodności antygenów biorcy i dawcy. Dlatego najlepiej, gdy szpik oddaje osoba spokrewniona z chorym. Kiedy nie jest to możliwe, zaczynają się żmudne poszukiwania dawcy niespokrewnionego.
- Problem w tym, że w Polsce potencjalnych dawców jest zaledwie kilkanaście tysięcy - mówi Andrzej Downarowicz, prezes powstałego w Kędzierzynie-Koźlu stowarzyszenia.
- To stanowczo za mało, by uratować wszystkich zapadających co roku na białaczkę Polaków. Wielu z nich umiera, bo nie udaje się dla nich na czas znaleźć dawcy szpiku.
Członkowie kędzierzyńskiego stowarzyszenia chcą przyczynić się do zmiany tej tragicznej sytuacji. Pragną, by dzięki ich działalności oddawanie szpiku kostnego stało się tak popularne jak krwiodawstwo. Swoją ideę promują głównie wśród ludzi młodych, gdyż oni najlepiej ją rozumieją. Członkowie stowarzyszenia spotykają się z młodzieżą szkół średnich oraz wydają ulotki zachęcające do honorowego oddawania szpiku.

Wielu Polaków umiera tylko dlatego, że w kraju nie znaleziono odpowiedniego dawcy, zaś ich rodzin nie było stać na sfinansowanie poszukiwań za granicą. Kilka tygodni temu z tego powodu w Kędzierzynie-Koźlu zmarł dwudziestoletni mężczyzna.
- Dla mnie również jedynym ratunkiem jest znalezienie dawcy szpiku za granicą. Niestety wraz z mężem oraz półtoraroczną córeczką utrzymujemy się teraz tylko z wypłacanej przez opiekę społeczną renty w wysokości 560 złotych - mówi Julita Porębna-Ćwilichowska. - Tymczasem lekarze poinformowali mnie, że koszt znalezienia dawcy szpiku kostnego poza krajem może wynieść aż 50 tysięcy złotych. W tej chwili nawet ułamek tej kwoty jest dla mnie nie do zdobycia, więc cały czas łudzę się, że dawcę znajdę w Polsce.
Pani Julita zdaje sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne.

- Każde działanie, które może przyczynić się do wzrostu zasobów w bankach szpiku wymaga uznania i wsparcia - uważa dr Kazimierz Drosik ze Szpitala Onkologicznego w Opolu.

Taka działalność, jak organizowane przez kędzierzynian spotkania z młodzieżą nie wymagają jednak wielkich środków finansowych, zreszta stowarzyszenie i tak ich nie ma. Być może zmieni się to w 2003 roku, kiedy ma szansę otrzymać dotację z budżetu starostwa powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu.
- Liczymy też na wsparcie sponsorów. Gdy tylko otrzymamy od nich konkretną pomoc, będziemy dążyli do wyposażenia Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu w sprzęt, który pozwoliłby przeprowadzać tam skomplikowane badania antygenowe - mówi Mariusz Ogłódek, na co dzień szef stacji krwiodawstwa w Kędzierzynie-Koźlu. - Jest to cel dalekosiężny i zdajemy sobie sprawę, że trudno będzie go osiągnąć. Musimy jednak próbować, gdyż dotychczas badania ostatecznie stwierdzające czy potencjalny dawca może wspomóc konkretnego chorego są na terenie Śląska wykonywane tylko we Wrocławiu i Katowicach. Ich ilość jest stanowczo zbyt mała. Ośrodek w Opolu byłby więc szansą dla wielu chorych nie tylko z naszego województwa.

Podobne cele stawia przed sobą powstałe w Strzelcach Opolskich Stowarzyszenie Honorowych Dawców Szpiku Kostnego "Życie i Nadzieja".
- W maju ubiegłego roku grupa osób postanowiła pomóc choremu na białaczkę kierownikowi strzeleckiego urzędu pracy - informuje Paweł Kocieniewski, działacz "Życia i Nadziei". - Później odwiedziła nas Jolanta Kwaśniewska i zaproponowała, by przekształcić nasze pospolite ruszenie w oficjalne stowarzyszenie. Podjęliśmy tę myśl i wczoraj odbyło się pierwsze walne zebranie członków naszej organizacji.
Wraz z doposażeniem Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa miałby tam też powstać bank dawców szpiku z terenu Opolszczyzny.

JESTEŚMY DALEKO ZA EUROPĄ
Urszula Jaworska, prezes największej polskiej fundacji na rzecz rozwoju leczenia szpikiem kostnym.
- Powstałe w Kędzierzynie-Koźlu stowarzyszenie jest według mojej wiedzy pierwszą taką organizacją w Polsce. Dotychczas bowiem prawie nic nie robiono u nas na rzecz propagowania tej formy leczenia. To wspaniała inicjatywa, gdyż pozyskanie każdego nowego dawcy jest bezcenne. Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest zaledwie około 13 tysięcy potencjalnych dawców, podczas gdy w niewielkich Czechach jest ich ponad 20 tysięcy, zaś w Niemczech aż 1,5 miliona. Kilka miesięcy temu w Kołobrzegu powstał pierwszy polski Klub Honorowych Dawców Szpiku. Moja fundacja wsparła go organizacyjnie i merytorycznie. Taką samą pomoc deklaruję dla kędzierzyńskiego stowarzyszenia, którego członkom życzę owocnej pracy dla dobra wszystkich chorych.

- Uzupełnienie aparatury - do badań antygenowych sprzętem pozwalającym wykonywać zaawansowane testy HLA w naszej placówce miałoby sens tylko po zakończonej sukcesem, długotrwałej pracy propagującej honorowe oddawanie szpiku - ocenia Marek Dryja, kierownik Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu.
- Jeśli ilość potencjalnych dawców znacząco wzrośnie, to pracownicy centrum z pewnością są w stanie sprostać wyzwaniu, jakim byłoby przeprowadzanie zaawansowanych testów antygenowych.
Z kolei utworzenie regionalnego banku dawców szpiku jest pomysłem, który tylko warunkowo popiera środowisko medyczne na Opolszczyźnie.
- Tak naprawdę w naszym kraju powinien funkcjonować jeden centralny rejestr. Tylko wówczas możliwe będzie szybkie znalezienie osoby, której szpik uratuje życie oczekującemu na przeszczep choremu - ocenia onkolog Kazimierz Drosik. - Niestety, niewiele wskazuje na możliwość rychłego powołania takiej instytucji. Dlatego utworzenie banku w naszym województwie ma sens, ale tylko pod warunkiem, że będzie on miał doskonałą i szybką komunikację z pozostałymi rejestrami. W przeciwnym razie jego powstanie dodatkowo wydłuży poszukiwania dawców. A chorzy na leukemię potrzebują natychmiastowego ratunku.

- Niewykluczone, że gdzieś w Polsce żyje osoba, która zadeklarowała chęć oddania szpiku kostnego, odpowiedniego dla mojego organizmu. Niestety polscy dawcy zarejestrowani są w kilku odrębnych bankach. Dlatego lekarzom bardzo trudno jest szybko i dokładnie sprawdzić ich zasoby - mówi Julita Porębna-Ćwilichowska. - Może nigdy nie otrzymam szansy wychowania swojej córeczki, mimo że gdzieś w Polsce był człowiek, który mógł uratować mi życie...
Członkowie kędzierzyńskiego stowarzyszenia doskonale o tym wiedzą. Dlatego już nawiązali współpracę z krajowymi ośrodkami transplantologicznymi i zamierzają prowadzić swoją działalność w porozumieniu z nimi.

P.S. W dniu kiedy składaliśmy do druku ten artykuł na białaczkę zmarła 23-letnia kobieta, mieszkanka powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Mimo rozpaczliwych poszukiwań nie udało się znaleźć dla niej polskiego dawcy szpiku, a rodziny nie było stać na jego poszukiwania za granicą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska