Honory dla braci Kowalczyków?

Pod lupą

Obaj bracia byli pracownikami WSP. Wybuch uszkodził aulę, jednak nikt nie odniósł obrażeń. Jerzego skazano na karę śmierci, a Ryszarda na 25 lat więzienia. Tylko dzięki naciskom środowisk opozycji Jerzemu złagodzono karę na 25 lat więzienia. Obaj bracia w latach 80. zostali zwolnieni z więzienia. W 1991 r. Ryszard decyzją prezydenta Lecha Wałęsy uzyskał zatarcie skazania i mógł powrócić do pracy.

Jerzy i Ryszard Kowalczykowie wysadzili aulę w 1971 roku w proteście przeciwko polityce PRL.

Wciąż nie gasną spory o ocenę tego czynu. Dla jednych są bohaterami, dla innych osobami, które dziś nazwano by terrorystami.

Do tej pory w Opolu nie udawało się upamiętnić Kowalczyków. Upadła próba nadania honorowego obywatelstwa braciom, a uczelnia nie zgodziła się na tablicę pamiątkową na obecnej auli.

Nowy pomysł zakłada, że tablica będzie powieszona na ratuszu. Prezydent Opola zgodził się ją współfinansować, a resztę pieniędzy wyłoży Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej, które od lat upomina się o uhonorowanie braci Kowalczyków.
Plan jest taki, aby tablicę pojawiła się w październiku, gdy przypada 40 rocznica wydarzenia.

- Jesteśmy na początku drogi, na razie ustalamy kształt tablicy i napis, ale miejsce już jest - przyznaje Dorota Michniewicz, naczelnik wydziału kultury i sportu w urzędzie miasta. - Gdy będzie gotowy projekt tablicy, a potem pozytywnie zaopiniowany m.in. przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, to wtedy uchwała trafi na sesję. To radni podejmą ostateczną decyzję. Być może już w sierpniu.
Na razie pewne jest to, że uchwały nie poprzez Lewica, a za będą kluby PiS i Razem dla Opola. Decydująca będzie jednak postawa klubu Platformy.

- Nie będzie dyscypliny w tej sprawie - zapowiada Zbigniew Kubalańca, szef klubu PO, który od nas dowiedział się o tablicy.