Horror w Zawadzkiem zakończył sie wygraną ASPR-u

Mariusz Matkowski
Janusz Bykowski i Damian Droździk mogli się uśmiechnąć dopiero po meczu.
Janusz Bykowski i Damian Droździk mogli się uśmiechnąć dopiero po meczu. Mariusz Matkowski
Gospodarze pokonali AZS Politechnikę Radom 24-21 (9-11). Z kolei w Zabrzu tamtejszy Powen wygrał z Gwardią Opole 24-19.
Pilka reczna, I liga. ASPR Zawadzkie - AZS Politechnika Radom 24-21.

ASPR Zawadzkie-AZS Radom

Spotkanie sąsiadów z I-ligowej tabeli miało dostarczyć kibicom z Zawadzkiego emocji i tak się stało, choć pierwsze minuty wskazywały na łatwą wygraną gospodarzy. Objęli oni prowadzenie 7-1, a następnie 8-3. W tym momencie zaczęli popełniać jednak katastrofalne błędy i rywale rzucili sześć bramek z rzędu. Kolejne słabsze minuty na początku II połowy sprawiły, że ASPR przegrywała już 12-16.

- Trener wprowadził nowy system gry i szczególnie w obronie mieliśmy dużo kłopotów - przyznał skrzydłowy Janusz Bykowski. - Natomiast nie potrafię wytłumaczyć co najmniej dziesięciu strat w ataku.

W 40 min. do bramki naszego zespołu wszedł Tomasz Wasilewicz. Obronił trzy rzuty, zdeprymowani rywale dodatkowo dwa razy spudłowali i było po 18-18. Za chwilę skuteczny Artur Pietrucha kończył atak pozycyjny, a kontry finalizował Paweł Swat i zrobiło się 22-18. Mimo fatalnej końcówki ASPR utrzymała przewagę, gdyż także akademicy grali chaotycznie i popełniali błędy, a dobrze bronił Wasilewicz.

Drugi nasz I-ligowiec Gwardia Opole przegrał w Zabrzu z liderem rozgrywek 19-24.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska