Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Włoszech i Chicago

DANUTA KULESZYŃSKA
Absolwentki studium medycznego nie powinny mieć problemów ze znalezieniem pracy. Zwłaszcza na zachodzie. Ale nie wszystkie mają odwagę podjąć to ryzyko.

- Codziennie nasza szkoła bombardowana jest mailami od firm poszukujących opiekunów do dzieci i osób starszych - mówi Iwona Stefanowicz, dyrektorka Medycznego Studium Zawodowego. - Chodzi oczywiście o pracę na zachodzie, ale nasze dziewczęta podchodzą do tego z dystansem.
Studium kształci obecnie w zawodach: terapeuty zajęciowego, opiekuna dziecięcego i opiekuna w domach opieki społecznej. Osoby z takim wykształceniem są w tej chwili najbardziej poszukiwane, zwłaszcza w Europie Zachodniej. - W Polsce ten boom dopiero się zacznie - przypuszcza dyrektorka. - Jest więc nadzieja, że absolwentki w poszukiwaniu pracy nie będą musiały wyjeżdżać z kraju.

We Włoszech i Chicago

Ale są takie, które w świecie już znalazły miejsce dla siebie. To te, które w studium kilka lat temu zdobywały fach pielęgniarki. I radzą sobie znakomicie. Kamilla pracuje w szpitalu w Chicago. Zdobyła uznanie personelu i pacjentów, została wybrana pielęgniarką miesiąca. We Włoszech pracę w zawodzie znalazło kilka dziewcząt, a jedna położna pracuje w Szwajcarii. - Nasze studentki są bardzo zdolne - podkreśla I. Stefanowicz. - Nic też dziwnego, że są rozchwytywane.
Wczoraj zajrzeliśmy do klasy I, gdzie kształcą się przyszłe tarapeutki zajęciowe. Właśnie trwała lekcja patologii z klinicznym zarysem chorób. - Chciałabym w przyszłości pracować z dziećmi niepełnosprawnymi - przyznaje Maria Klińska. - Mam nadzieję, że takie zajęcie znajdę w kraju, że nie będę musiała nigdzie wyjeżdżać.
Nauka w studium trwa dwa lata. Żeby ją rozpocząć matura nie jest konieczna. W tej chwili kształci się tutaj ponad 60 osób z województw lubuskiego i wielkopolskiego. Nabór na kolejny rok już się rozpoczął.

Konieczna przeprowadzka

Studium zajmuje część piętra w budynku należącym do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. Ale w roku przyszłym wygasa umowa najmu i szkoła będzie musiała stąd się wyprowadzić. Pomoc w znalezieniu nowego lokum zadeklarował starosta, mimo, iż placówka podlega samorządowi województwa. - Mamy kilka pomysłów - mówi Ryszard Kurp, starosta wolsztyński. - Rozważamy możliwość przeniesienia placówki do jednej ze szkół ponadpodstawowych. Dyrektorka Iwona Stefanowicz nie ukrywa, że najlepszym rozwiązaniem byłaby przeprowadzka do budynku liceum profilowanego z którym studium współpracuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska