I liga Jedynka Niemodlin - Wisła II Kraków 4-4
Monotonię pierwszej części gry przerwał Tomasz Wróblewski, wyprowadzając miejscowych w 16 min na prowadzenie. I dopiero od tego momentu zaczęły się emocje na parkiecie w Niemodlinie. Następnie w odstępstwie dwóch minut gospodarze popełnili trzy fatalne błędy i w 18 min przegrywali 1-2.
Po dwóch pierwszych błędach - zakończonych utratą bramki - trener Dariusz Lubczyński, widząc dziwną dekoncentrację w swoim zespole zasygnalizował wzięcie czasu. Sędziowie, zgodnie z przepisami czekali do przerwy w grze, a zawodnicy z Niemodlina popełnili kolejny błąd i w efekcie na prowadzeniu znaleźli się przyjezdni.
Po przerwie za odrabianie strat zabrał się weteran Andrzej Sapa. Najpierw w 22 min skutecznie egzekwował rzut karny, po tym jak rywal faulował go w polu karnym. Siedem minut później, za sprawą Sapy wynik brzmiał już 3-2.
Pomimo, że miejscowi jeszcze raz wyszli na prowadzenie 4-3 w 31 min, to spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Szczególnie niepocieszony był Arkadiusz Gibała, który w dwóch ostatnich minutach, dwa razy przestrzelił w dogodnych sytuacjach.
- W końcówce nasze sytuacje to już nie były 100%, tylko 200% - zżymał się Wróblewski. - Trzy punkty były w naszym zasięgu, ale mieliśmy sporego pecha w tym spotkaniu. Jedną bramkę straciliśmy po tym, jak piłkę stracił ostatni zawodnik. Druga po uderzeniu z kilkunastu metrów. Bramkarz miał już piłkę w rekach i wypuścił. A dwie bramki straciliśmy po rykoszetach. Za to wszystkie zdobyte przez nas bramki padły po zespołowych akcjach.
Jedynka Niemodlin - Wisła II Kraków 4-4 (1-2)
Jedynka: Paradowski, Szymków - Lubczyński, Gibała, Sapa, Wróblewski, Gola, Miga, Haracz, Schie, Dec, Krawczyński. Trener Dariusz Lubczyński
Bramki: Wróblewski (16 min), Sapa (22, 29), Miga (31).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?