Idę drogą i jest mi zimno... Kędzierzyńscy policjanci uratowali 20-latka przed zamarznięciem

fot. Policja
fot. Policja
20-latek wracał piechotą z Ostrawy do Wrocławia. Wycieńczonego mężczyznę funkcjonariusze znaleźli na drodze między Polską Cerekwią a Reńską Wsią.

Młody mężczyzna kilka dni temu wybrał się ze znajomymi do czeskiej Ostrawy. Jego znajomi postanowili wracać, on jednak zdecydował, że zostanie jeszcze kilka dni.

Pieniądze szybko mu się jednak skończyły i nie miał za co kupić biletu powrotnego. Wtedy wpadł na pomysł, że wróci autostopem.

Część drogi udało mu się przejechać z przypadkowo poznanymi kierowcami, ale w środę w nocy nikt nie chciał się zatrzymać, żeby go podwieźć. Na dworze panował prawie 10-stopniowy mróz. 20-latek szedł w takich warunkach przez kilka godzin.

- Przez północą zadzwonił do nas, powiedział, że idzie drogą nr 45 i jest mu bardzo zimno - informuje mł. aspirant Hubert Adamek z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.

Dyżurny natychmiast skierował na drogę nr 45 policjantów. Kiedy jednak sam próbował oddzwonić do zgłaszającego, jego telefon już nie odpowiadał.

Funkcjonariusze po około 45 minutach zauważyli idącego drogą 20-latka.

Gdy trafił na komisariat, był kompletnie przemarznięty, niewiele brakowało, a swoją podróż przypłaciłby życiem.

Po udzieleniu wstępnej pomocy policjanci odwieźli 20-latka na dworzec. Do domu wrócił pociągiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska