Dla szkoleniowców obu naszych jedenastek to debiut w oficjalnym meczu, choć nie do końca. Andrzej Konwiński prowadził bowiem MKS Kluczbork w jednym meczu o II-ligowe punkty, kiedy nie mógł na ławce zasiąść ówczesny pierwszy szkoleniowiec Andrzej Polak. Wydaje się, że to właśnie Konwiński jest w lepszej sytuacji od Stanisława Wróbla z Ruchu.
Wszak zdecydowanie wcześniej zapadła decyzja, że poprowadzi on seniorów z Kluczborka, a poza tym cały czas związany jest z tamtejszym klubem, gdyż prowadził z sukcesami rezerwy i juniorów.
- To jest nowy zespół, który cały czas się dociera, jest kilku nowych piłkarzy, ale wnieśli oni do drużyny sporo ożywienia - powiedział trener Konwiński. - Liczę, że ta świeża krew pozwoli nam zacząć sezon dobrym występem.
Tymczasem Wróbel rewelację poprzedniej edycji Pucharu Polski (Ruch dotarł do ćwierćfinału, ale w dwumeczu okazał się gorszy od ekstraklasowego Ruchu Chorzów) dopiero przed dziesięcioma dniami przejął drużynę, a już dziś zagra o stawkę z ROW-em Rybnik.
- To żadna przeszkoda - uważa były szkoleniowiec Leśnicy. - Było trochę czasu, aby się poznać, kilka wspólnych treningów aby przedstawić i zacząć wcielać w życie moją wizję i taktykę, a poza tym z kilkoma piłkarzami znam się nieźle.
Najważniejsze w meczu pucharowym będzie podjęcie walki i determinacja.
Dla obu naszych reprezentantów dzisiejsze spotkania będą weryfikacją nie tylko dotychczasowej pracy w okresie przygotowawczym, ale także pierwszą odpowiedzią na pytania, czy zmierzają w dobrym kierunku. Wszak obie diametralnie zmieniły składy i postawiły odważniej na młodzież.
W efekcie kibice nie zobaczą już kilku podstawowych piłkarzy z poprzedniego sezonu: Michała Glanowskiego, Adriana Pajączkowskiego, Krzysztofa Ulatowskiego, Marcina Dymkowskiego, Krzysztofa Kaczmarka i Michała Sudoła (wszyscy MKS) oraz Marcina Fecia, Mateusza Bukowca, Przemysława Belli, Tomasza Drąga, Rolanda Buchały i Tomasza Kasprzyka. Tyle, że dwaj ostatni pojawią się dziś na stadionie, ale w barwach rywala z Rybnika.
- Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy na początku budowania zespołu i dlatego spotkanie w Pucharze Polski jest dla nas bardzo ważne - dodaje Wróbel. - Chodzi bowiem o to, aby zaprezentować się dobrze i pokazać ciekawą piłkę, bo wówczas, bez względu na wynik, będzie można zyskać wiary, że zmierzamy w dobrym kierunku, a zawodnicy będą mieli więcej pewności siebie.
Nie inne cele będą przyświecać zespołowi MKS-u, który jedzie do Turka na mecz z ligowym rywalem Turem.
- Zespół jest zmotywowany i mocno pracuje od początku okresu przygotowawczego - mówi Konwiński. - Oczywiście wiem, że jesteśmy po mocnym treningu, ale wierzę, że piłkarze odzyskają odpowiednią świeżość. Najwyższa forma ma przyjść za trzy tygodnie na ligę, ale pucharu nikt nie odpuszcza i chcemy się pokazać z jak najlepszej strony.
Choć szkoleniowcy nie chcą zdradzać jak będzie wyglądał wyjściowy skład ich zespołów to może on prezentować się tak jak w ostatnich sprawdzianach. Ruch zagra więc w ustawieniu: Kasprzik - Polak, Bachor, Krzysztoporski, Bobiński - Kierdal, Szyndzielorz, Kapłon, Kiliński - Groborz, Juszczak. Z kolei MKS w następującym: Abramowicz - Bzdęga, Ganowicz, Gierak, Swędrowski - Orłowicz, Niziołek, Deja, Baraniak - Jurga, Burski.
Ruch Zdzieszowice - ROW Rybnik. Dziś, godz. 17.00. Stadion ul. Rozwadzka. Bilety 10 i 6 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?