II liga mężczyzn. AZS Opole przegrał po tie breaku

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
W bloku środkowy akademików Łukasz Swodczyk.
W bloku środkowy akademików Łukasz Swodczyk. Oliwer Kubus
Po wygranej w czwartej partii o wszystkim decydować miał tie braek. Po wyrównanej pierwszej części tej odsłony Gwardia odskoczyła na prowadzenie 12:9, AZS wyrównał na 12:12, ale ostatecznie musiał przełknąć gorycz porażki.

W rywalizacji sportowej bardzo potrzebne jest szczęście, a tego zabrakło mojej drużynie w tym ważnym spotkaniu - przyznał Zbigniew Rektor, szkoleniowiec opolskich siatkarzy. - Byliśmy równorzędnym rywalem wyżej notowanego w tabeli zespołu z Wrocławia i zasłużyliśmy na wygraną, przynajmniej za dwa punkty. Potknięcia w końcówkach trzeciego i piątego seta wykorzystali goście, pozbawiając nas zwycięstwa.

Pierwszy set zapowiadał, że akademików z Opola czekał bardzo trudny pojedynek. Goście szybko uzyskali znaczącą przewagę.

Prowadzili 16:12, a po kilku minutach 22:17 i byli już myślami przy drugiej partii. AZS uporządkował grę, odrabiał straty, obronił dwie piłki setowe, ale set na swoje konto zapisała Gwardia.

- W inauguracyjnej odsłonie pojedynku za dużo było naszych zepsutych zagrywek ubolewał Łukasz Swodczyk, środkowy opolskiej drużyny. - Do tego dochodził brak skutecznych bloków i punktowych ataków. Niepowodzenie z pierwszego seta odbiliśmy sobie w kolejnej części pojedynku. Graliśmy zdecydowanie lepiej, utrudniliśmy zagrywki, po udanych wyblokach skutecznie kontratakowaliśmy. Taka gra zapowiadała korzystny dla nas przebieg meczu.

Protokół

Protokół

AZS Politechnika Cementownia Odra Opole - Gwardia Wrocław 2:3 (-23, 20, -24, 23, -13)
AZS: Kowalczyk, Dzikowicz, Swodczyk, Frąc, Szewczyk, Raca, Łucki (libero) - Fijałek, Hernik, Gibek, Jarzembowicz. Trener Zbigniew Rektor.

Niezwykle zacięty przebieg, a w końcówce dramatyczny, miał trzeci set. W jego początkowej fazie warunki dyktowali opolanie. Ich prowadzenie 13:9 zapowiadało sukces, ale rzeczywistość okazała się inna i brutalna.

Gwardziści szybko zaczęli dochodzić naszą drużynę. Po uzyskaniu remisu 20:20, wyszli na prowadzenie 23:21, a chwilę później mieli pierwszą piłkę setową (było 24:22). Mimo pełnej determinacji gry opolan set wygrali na przewagi goście.

Po wygranej w czwartej partii o wszystkim decydować miał tie braek. Po wyrównanej pierwszej części tej odsłony Gwardia odskoczyła na prowadzenie 12:9, AZS wyrównał na 12:12, ale ostatecznie musiał przełknąć gorycz porażki.

- Zdobycie tylko jednego punktu w tym bardzo ważnym dla nas meczu pozostawiło spory niedosyt - dodał Swodczyk. - Wierzę, że zgarniemy wystarczającą ilość punktów i zapewnimy sobie miejsce w pierwszej ósemce II-ligowej tabeli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska