Podopieczni trenera Mariusza Łysiaka wygrali w pierwszej rundzie na parkiecie rywala 3:0 i choć wówczas musieli mocno powalczyć, to można było liczyć na powtórkę. A trzy punkty oznaczały awans na 6. pozycję.
Obie ekipy znów walczyły, ale punkty pojechały do Oleśnicy. Nasi siatkarze zachowali szansę na osiągnięcie celu, ale nie mają już miejsca na kolejne wpadki w dwóch ostatnich kolejkach. Zwłaszcza, że muszą się bronić przed atakami rywali. Atuty Mickiewicz ma we własnych rękach, bo za tydzień gra z szóstym Orionem Sulechów, a na zakończenie z trzecią Gwardią Wrocław.
Mecz z Siatkarzem zaczął się od wymiany punkt za punkt, która toczyła się niemal przez całego pierwszego seta. W decydujących akcjach więcej precyzji wykazali jednak miejscowi, którzy skończyli dwa ataki i prowadzili w meczu. Niestety potem te same elementy decydowały o tym, że to rywal osiągał przewagę i wygrał dość pewnie kolejne dwie partie. W Kluczborku powinno dojść do tie breaku. Miejscowi co prawda musieli niwelować straty, ale seria zagrywek i niezła gra blokiem, po którym kontrowali pozwoliły doprowadzić do walki na przewagi. I tym razem dwie ostatnie piłki padły łupem gości. a
Mickiewicz Kluczbork - Siatkarz Oleśnica 1:3 (23, -19, -18, -23)
Mickiewicz: Kowalczyk, Działowski, Grabolus, Melnarowicz, Parcej, Stancelewski, Hiper (libero) - Pańczyszak, Wróbel, Bryś, Stogniew, M. Szyporta. Trener Mariusz Łysiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?