II liga siatkarzy. UKS Mickiewicz Kluczbork - AZS Zielona Góra 0:3 [zdjęcia]

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Atakuje Sławomir Frankowski, siatkarz Mickiewicza.
Atakuje Sławomir Frankowski, siatkarz Mickiewicza. Oliwer Kubus
Nasz beniaminek przegrał po raz drugi w tym sezonie.

II liga. Mickiewicz Kluczbork - AZS Zielona Góra 0:3

Wynik

Wynik

UKS Mickiewicz Kluczbork - AZS UZ Zielona Góra 0:3 (-23, -15, -22)

Mickiewicz: Kowalczyk, Wróbel, Grabolus, Melnarowicz, Parcej, Stancelewski, Hiper (libero) - Frankowski, Pańczyszak, Bryś, Leszczyński (libero). Trener Mariusz Łysiak.

Początek dla debiutującego w II lidze zespołu z Kluczborka jest trudny. Na inaugurację podopieczni Mariusza Łysiaka przegrali z Astrą Nowa Sól 0:3, a w sobotę, na własnym parkiecie, w takim samym stosunku ulegli akademikom z Zielonej Góry.

- Drugie koty za płoty - wzdychał rozgrywający gospodarzy Rafał Kowalczyk. - Porażka oczywiście martwi, lecz trzeba do naszych wyników z pierwszych kolejek podchodzić ze spokojem i dystansem. Późno zaczęliśmy trenować w komplecie i komunikacja na parkiecie pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Czas powinien działać na naszą korzyść.

Kluczborczanie najbliżsi zwycięstwa byli w trzeciej partii. Prowadzili już 21:18, ale w efekcie prostych błędów roztrwonili przewagę i, ku niezadowoleniu 400-osobowej publiczności, z triumfu za trzy punkty mogli cieszyć się zielonogórzanie.

- Trudno wytłumaczyć ten przestój - komentował Kowalczyk. - Nie można zrzucać winy na niedoświadczenie, bo w drużynie starszych, ogranych zawodników nie brakuje. Cieszy spore zainteresowanie kibiców. Liczymy na to, że z każdym kolejnym spotkaniem będziemy dostarczać im lepszego widowiska i zaczniemy się piąć w tabeli.

W ciągu całego meczu u naszych siatkarzy szwankowała gra obronna oraz atak. Przyjezdni także nie zachwycili, jednak w decydujących momentach nie drżała im ręka.

- Niczym nas nie zaskoczyli - podkreślał najbardziej rutynowany zawodnik Mickiewicza Jarosław Stancelewski. - Szkoda, że nie zdołaliśmy wygrać choćby seta. Zbyt dużo piłek wpadało w nasze pole, co w konsekwencji powodowało nerwowość i lawinę bezsensownych błędów. Goście popełnili ich mniej, dlatego zwyciężyli. Wciąż płacimy frycowe, bo mimo że większość z nas na tym lub wyższym poziomie występowała, to dopiero poznajemy swoje zachowania i reakcje. O zgraniu nawet nie wspominam, na to jest za wcześnie. Nie jesteśmy jeszcze zespołem w pełnym tego słowa znaczeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska