III liga piłkarska. LZS Piotrówka - Stal Bielsko-Biała 1-1

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Mateusz Iwan nie potrafił pogodzić się z decyzją arbitra o podyktowaniu rzutu karnego.
Mateusz Iwan nie potrafił pogodzić się z decyzją arbitra o podyktowaniu rzutu karnego. Oliwer Kubus
Trzy punkty były w zasięgu piłkarzy z Piotrówki.

III liga. LZS Piotrówka - Stal Bielsko-Biała 1:1

Protokół

Protokół

LZS Piotrówka - Stal Bielsko-Biała 1-1 (1-0)
1-0 Iwan - 32., 1-1 Zdolski - 67.

Piotrówka: Głogowski - Sroka, Iwan, Bedronka (11. Dziliński), Filipe - Sawczuk (46. Abanda), Kluz, Galdino, Gwaze (85. Strzalla), Kwame - Cisse (64. Zerah). Trener Jan Żurek.
Stal: Kozik - Zdolski, Gęsikowski, Boczek, Mikoda, Antczak - Rucki, Czaicki, Olszowski (46. Nowak) - Brychlik (10. Wojtasik), Kocur. Trener Jan Furlepa.
Sędziował Mirosław Zapotoczny (Kędzierzyn-Koźle). Żółte kartki: Iwan, Kwame - Olszowski.

Mimo że goście zdecydowanie wyżej plasują się w tabeli, to lepsze wrażenie sprawiali walczący o utrzymanie gospodarze. Stworzyli więcej klarownych sytuacji, jednak nie grzeszyli skutecznością i zostali skarceni.

- Sam Idrissa Cisse zmarnował cztery znakomite okazje - denerwował się trener Piotrówki Jan Żurek. - Potwierdziło się piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach. Szkoda, bo punkty są nam bardzo potrzebne.

Miejscowi pretensje mieli nie tylko do siebie, ale również do sędziego Mirosława Zapotocznego, który podyktował w 68. min rzut karny za faul Mateusza Iwana na Dariuszu Ruckim.

- Nie ma wątpliwości, że przewinienie było, ale moim zdaniem nastąpiło pół metra przed polem karnym - tłumaczył stoper Piotrówki. - Nawet ślad po tym zdarzeniu został. Czujemy niedosyt i niezadowolenie. Chcieliśmy wygrać, by oddalić się od strefy spadkowej, jednak zaczynamy tracić grunt pod nogami.

Iwan w 32. min dał swojemu zespołowi prowadzenie, wykorzystując dośrodkowanie Łukasza Kluza. Gospodarze zasłużyli na gola, będąc w pierwszej połowie stroną aktywniejszą i groźniejszą. Po przerwie powinni podwyższyć wynik, lecz znajdujący się pięć metrów przed bramką Cisse uderzył nad poprzeczką.

Inicjatywę przejęli goście, ale nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego Grzegorza Głogowskiego. Dopiero z "jedenastki" dokonał tego Damian Zdolski.

Do końca żadnej z drużyn nie udało się przechylić losów na swoją korzyść i w meczu padł niesatysfakcjonujący nikogo remis 1-1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska