III liga. Ruch Zdzieszowice - Skalnik Gracze 3-0

fot. Sebastian Stemplewski
fot. Sebastian Stemplewski
Deszczowa pogoda nie zachęcała do przyjścia na stadion w Zdzieszowicach, a zespół Ruchu już dawno nie oglądała tak mała grupa kibiców (około 350) jak w sobotę.

Nie wszyscy jeszcze dobrze zdążyli usiąść na krzesełkach, a Ruch już prowadził. W 5. min. Roland Buchała uciekł z lewej strony obrońcom gości i dokładnie zagrał przed bramkę do swojego partnera z ataku - Tomasza Damrata. Ten mimo asysty obrońców Skalnika skierował piłkę do siatki.

W 34. min Buchała po podaniu Dawida Kilińskiego znów "urwał" się rywalom i wyszedł na pozycję sam na sam z Mateuszem Kosem. Golkiper z Graczy nie widząc innego sposobu na powstrzymanie rywala sfaulował go w polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki był niezawodny w takich sytuacjach kapitan Ruchu Mariusz Kapłon.

Za chwilę sportowy dramat przeżył Kiliński. 19-letni pomocnik ze Zdzieszowic doznał groźnej kontuzji. Jak się później okazało złamał nogę.

W drugiej odsłonie mecz miał już gorsze tempo i nie był tak ciekawy jak w pierwszej części. Gospodarze w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku, a przyjezdni zupełnie nie potrafili znaleźć sposobu na oszukanie defensywy Ruchu. Ze strony gospodarzy groźnie strzelali Kapłon i Marcin Rogowski, ale piłka mijała bramkę gości.
Decydujące trafienie zadał najlepszy na boisku Buchała. Otrzymał on dokładne podanie od Rogowskiego i ze stoickim spokojem pokonał Kosa.

- Nasze zwycięstwo nie było ani przez moment zagrożone - ocenia kierownik drużyny Ruchu Grzegorz Tomeczek.

Gospodarze umocnili się w ścisłej czołówce tabeli, zaś piłkarze Skalnika po znakomitym początku sezonu coraz częściej muszą spoglądać w dół tabeli. W Zdzieszowicach przegrali już czwarty raz z rzędu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska