III liga. Stal Bielsko-Biała - Rajfel Krasiejów 4-0

fot. Sławomir Jakubowski
Artur Cybulski, obrońca Rajfela.
Artur Cybulski, obrońca Rajfela. fot. Sławomir Jakubowski
- Jestem zdegustowany postawą drużyny - grzmi prezes Rajfela.

Trudno się dziwić zdenerwowaniu Robeta Lecha, skoro drużyna, która po jesieni uchodziła za solidnego średniaka, w 3 ostatnich pojedynkach straciła aż 11 goli (2-3 z Victorią, 1-4 z Ruchem Radzionków, 0-4 ze Stalą).

- Z taką grą w defensywie można się bawić na festynach, a nie walczyć w trzeciej lidze - żalił się po sobotnim laniu w Bielsku-Białej sternik klubu z Krasiejowa.

Tym razem też nie popisali się obrońcy, na których konto należy zapisać dwa pierwsze gole dla gospodarzy. Już w 5. min zagapienie defensywy gości wykorzystał Damian Zdolski. Równie źle zaczęła się dla Rajfela II odsłona i znów po błędzie obrony miejscowi zdobyli gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Marcin Rejmanowski.

Goście zupełnie nie radzili sobie ze sforsowaniem środka pola Stali, dlatego w ostatnim kwadransie trener postanowił zaatakować większą liczbą zawodników. Do ataku został przesunięty obrońca Artur Cybulski. Niestety, manewr nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. Co gorsza "przewietrzoną" obronę w ciągu minuty dwa razy oszukał Mariusz Gałgan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska