Ile kosztował upór urzędników z Dobrodzienia - faktury, odsetki, koszty sądowe

Fot. Mirosław Dragon
- Najważniejsze, że mam już nowe okna i moja Julk a nie musi marznąć - mówi Sabina Dylong.
- Najważniejsze, że mam już nowe okna i moja Julk a nie musi marznąć - mówi Sabina Dylong. Fot. Mirosław Dragon
Przez trzy lata Sabina Dylong walczyła z zakładem komunalnym o wymianę okien w swoim mieszkaniu. Za upór urzędników zapłacą podatnicy.

Sabina Dylong mieszka w przedwojennym bloku komunalnym w Błachowie. Przez spróchniałe okiennice hulał wiatr, dlatego pani Sabina złożyła podanie o wymianę okien. Usłyszała, że komunalka nie ma na to pieniędzy.

Mieszkanka Błachowa nie odpuściła. Przed sądem dowiodła, że stolarka okienna jest w opłakanym stanie i nie nadaje się do remontu.

Dwukrotnie sąd nakazał zakładowi komunalnemu wymianę okien. Komunalka stwierdziła jednak, że sąd nie wskazał konkretnej daty wymiany okien, więc wyrok sądu wykona w "latach następnych".

- Mam małą córkę, nie chciałam, żeby dłużej marzła, dlatego sama wymieniłam okna, a fakturę wysłałam do zakładu komunalnego - mówi Sabina Dylong.

Komunalka za okna zapłacić nie chciała, więc sprawą ponownie zajął się sąd, który wystawił nakaz płatniczy: zarządca mieszkania nie tylko musi zapłacić 4897 zł za pięć okien, ale także 1192,99 zł oraz łącznie 1141 zł kosztów sądowych.

- Dlaczego urzędnicy od razu nie zapłacili za okna po wyroku sądowym, tylko narazili się na płacenie odsetek?
Czytaj we wtorek (30 listopada) w "Nowej Trybunie Opolskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska