To byłby bohater skomponowany z następujących elementów:
- góralski kapelusik z muszelkami z Zakopanego;
- wąs właściciela smażalni ryb w Ustce, serwującej takie specjały Bałtyku jak tilapia czy pstrąg hodowlany;
- krępy tors handlarza drewnem kominkowym, obciśnięty koszulką ze znakiem Polski Walczącej;
- spracowane ręce robotnika budowlanego bez wstydu wyciągające się po zapłatę według stawki 100 zł netto za ułożenie metra kwadratowego zwykłej papy zwanej – ho, ho, ho, ho!!! – dachówką bitumiczną;
- krótkie, acz chyże nóżki partyjnego cwaniaczka, biegającego od jednej rady nadzorczej do drugiej celem skasowania równowartości średniej krajowej za pochłonięcie raz w miesiącu darmowych kanapek z cateringu i wydanie z siebie paru mruknięć mających udawać mądre;
- porsche Cayenne lekarza pobierającego dodatek covidowy z naklejonymi nad rejestracją napisem „***** PIS”;
- łzy właściciela dwudziestej piątej burgerowi na 400-metrowej ulicy, żądającego 38 złotych za bułkę ze sznyclem i keczupem tylko dlatego, że wymyślił dla niej nazwę „New York Steak Petarda” albo równie pretensjonalną.
Acha, i jeszcze skośne oczy, z których by te łzy płynęły. Skośne, bo nikt mi nie wmówi, że 50 zł w azjatyckiej budzie zmajstrowanej z kontenera za osiem krążków kalmara plus garstka ryżu i cola to cena wynikająca z inflacji i drogiej energii.
Wiem, że mogę brzmieć teraz jak PRL-owski propagandysta ze stanu wojennego, ujadający na prywaciarzy, przez których kuleje socjalizm, ale proszę mi wierzyć, że gdy na rynku w Łosicach na Podlasiu zapłaciłem w ogródku kawiarnianym 5 złotych za kawę, aby za tydzień w Głogówku na Śląsku wypić w podobnym ogródku herbatę za złotych 20 (tyle że przystrojoną w te wszystkie cynamonowe bajery), to zadałem sobie w duchu następujące pytanie: Czy polski small biznes opiera się na rachunku ekonomicznym czy raczej na niczym już nieskrywanej chytrości, dla której pandemia, wojna i inflacja są nie tyle utrudnieniem, co pożywką, pretekstem i alibi?
Na dodatek chytrości zmyślnie zatrajkotanej kaskadą jęków, że rząd wykańcza biznes, więc trzeba ten rząd przewrócić, a potem dokonać na nim czynności seksualnej na pięć liter. Niczym na frajerze z celi.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?