Ile w tym roku zapłacimy za choinkę?

Święta powinny pachnieć choinką. - Sztuczne drzewko? Pamiętam je z dzieciństwa i kryzysowych świąt - mówi Mariusz Wacławczyk, który wybiera choinkę w opolskim OBI.

Plantatorzy cieszą się z powodu mody na żywe drzewka. - Żniwa trwają u nas od miesiąca - mówi Dominik Pikos z plantacji Pikos w Zawadzie. - Teraz zaczyna się szczyt sprzedaży detalicznej.

Przed zakupem warto zorientować się w cenach, w poszczególnych szkółkach czy punktach sprzedaży różnice mogą bowiem dochodzić nawet do 30-40%.

Plantatorzy usiłują sprostać cenom dyktowanym przez markety budowlane. W OBI za 2-metrową choinkę ciętą należy zapłacić około 80 zł, za świerk kłujący - około 50 zł. Podobne ceny są w Castoramie. U plantatorów jest drożej, choć - jak twierdzi większość z nich - starają się utrzymać ubiegłoroczne ceny: - Oszczędzałem na agrotechnicznych zabiegach, bo wiadomo, chemia w ogrodnictwie jest bardzo droga - mówi Pikos.

2-metrowy świerk kosztuje u niego 70 zł, jodła - 140 zł. Drzewka z plantacji Kulas kosztują odpowiednio: 90 i 130 złotych.

Droższe o około 30-50 zł są choinki w doniczkach. Cieszą się powodzeniem, bo są bardziej trwałe i można na wiosnę próbować zasadzić je w ogródkach.

- Choinki w doniczkach są już przebrane - przyznaje tymczasem sprzedawca w OBI. - Do świąt już nie będzie nowej dostawy.

Opolanie chętnie kupują jodły kaukaskie - bo są zielone i dłużej się trzymają. Najtańszy jest tradycyjny świerk pospolity (1,5-metrowy można kupić nawet za 30 zł), ale jego wadą jest to, że jest nietrwały i szybko gubi igły.

- Po kupieniu ciętego drzewka nie wnośmy go od razu do ciepłego pomieszczenia, niech dzień pobędzie w przedsionku - doradza Dominik Pikos. - Następnie przytnijmy nieco pień, aby drzewko łatwiej piło wodę. Trzymajmy je w statywie z pojemnikiem na wodę. Choinka musi stać daleko od źródeł ciepła - radzi Dominik Pikos.