Imieniny dla wszystkich

Krzysztof Baranowski
Właściciele większości lokali przygotowani są dziś na dużą liczbę gości. Rzadko który jednak proponuje w ten wieczór specjalne atrakcje.

JAK I GDZIE BĘDĄ OBCHODZIĆ SWOJE IMIENINY ZNANI OPOLSCY ANDRZEJOWIE?
Andrzej Namysło, poseł SLD: - W Sejmie. Wczoraj uczestniczyłem w debacie plenarnej, dziś są posiedzenia komisji, których jestem członkiem (samorządu terytorialnego i rozwoju regionalnego oraz infrastruktury). Czeka nas omawianie, zapewne do późna w nocy, projektu ustawy budżetowej. To kilkuset stronicowa "cegła". Żałuję, ale nie znajdę ani czasu, ani siły na zabawę.
Andrzej Rybarczyk, wicemarszałek województwa opolskiego: - Andrzejki to nie moje święto. Imieniny obchodzę 16 maja. W ostatni dzień listopada spotykam się jednak czasem z "tymi" Andrzejami. Tak też będzie w tym roku. Pójdę na prywatną imprezę do domu jednego z solenizantów.
Andrzej Balcerek, prezes zarządu Górażdże Cement SA (informację przekazali nam pracownicy sekretariatu firmy):
- Prezes od wczoraj jest na dwudniowej delegacji zagranicznej. Ma tam robocze spotkania i dość napięty kalendarz. Przypuszczamy, że swoje imieniny spędzi pracując.

W Opolu typowe zamknięte imprezy odbędą się zaledwie w kilku lokalach. Taką ofertę przygotowała na przykład restauracja "Pod Pająkiem". Skorzystało z niej kilkadziesiąt osób. Będą bawić się do 4.00 przy akompaniamencie dancingowej kapeli. Nikt, kto wcześniej nie zarezerwował miejsca, nie będzie wpuszczony. Wieczór "Pod Pająkiem" to zupełnie prywatne przedsięwzięcie przypadkowych osób. Firmy nie organizują już swoim pracownikom andrzejkowych zabaw.
W dyskotece "Harlem" w Brzegu trzeba zapłacić za wstęp 10 zł. Impreza reklamowana jest jako wieczór andrzejkowy, ale na pytanie o związane z nim tradycyjne zabawy (na przykład lanie wosku) nie umiano nam w lokalu odpowiedzieć.
Prezentację andrzejkowych zwyczajów zapowiadają natomiast w studenckim klubie "Hydrant" w Opolu. Jakich?
- Niespodzianka - usłyszeliśmy w odpowiedzi. Tradycją lokalu stało się, że ściągają tu w ostatniej chwili wszyscy, którzy wcześniej nie zadbali o to gdzie będą się bawić w andrzejki.
Zwłaszcza młodzi opolanie specjalnie się tym nie martwią. Violetta Rybaczyńska i Emilia Gazda, dwie nastolatki spotkane w Rynku, powiedziały nam, że nie mają szczególnych planów na ten wieczór. Może umówią się ze znajomymi w którymś z pubów.
W pubach nie widać specjalnej mobilizacji, choć obsługa twierdzi, że w ostatni dzień listopada frekwencja zwykle bywa większa. W "Masce" specjalnych andrzejkowych atrakcji w tym roku nie ma. Poprzednio organizowano koncerty. Podobnie w pobliskim "Highlanderze". W obu lokalach obsługa przygotowana jest jednak na pracę do rana. Podkreśla, że będą otwarte dla wszystkich.
Podobnie w miejscach odwiedzanych przez nieco starszych gości. W restauracji "Wirtualna" nigdy wcześniej nie organizowano andrzejkowych imprez. Niemniej duża sala w podziemiach była w tych dniach pełna. W lokalu można jedynie posiedzieć przy alkoholu i stosownych potrawach. W taki sposób bawili się ubiegłoroczni goście.
- W tym roku będzie tak samo - zapewniano nas. Jako atrakcję kulinarną wieczoru zaproponowano śledzika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska