Tego w Polsce jeszcze nie było - zapowiada majową fetę pomysłodawca imprezy Janusz Karpiński, naczelnik Biura Spraw Międzynarodowych w urzędzie miasta. - Dobrze się składa, bo będzie to noc z piątku na sobotę. Taka pora sprzyja zabawie i mam nadzieję, że mieszkańcy Opola tym chętniej skorzystają z naszych propozycji.
W tym czasie miasto świętować będzie również 40-lecie współpracy partnerskiej z francuskim Grasse. Pierwsze rozmowy w z sprawie wspólnej imprezy w Opolu już się odbyły.
- Chciałbym, by Francuzi pokazali u nas widowisko pod hasłem "muzyka, obrazy i zapachy świata", bo nasz partner jest jednym z największych na świecie producentów aromatów - zapowiada naczelnik Karpiński.
Nie wiadomo jeszcze, w którym miejscu będą się odbywać główne imprezy. Urząd miasta chce sprawdzić, gdzie mieszkańcy bawiliby się najchętniej. Czeka na listy i maile w tej sprawie.
- W grę wchodziłyby: rynek, plac Wolności i amfiteatr. Chcemy wybrać optymalne miejsce - zapowiada Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta Opola.
Na organizację imprezy urząd może wydać nie więcej niż 30 tys. zł (takim budżetem dysponuje Biuro Spraw Międzynarodowych). Impreza ma być organizowana wspólnie z urzędem marszałkowskim i wojewódzkim oraz Domem Europejskim. Pierwsze spotkanie organizatorów ma się odbyć w połowie stycznia.
Impreza w środku nocy
Aneta Ludwig
Zabawę w centrum miasta i pokaz sztucznych ogni zapowiadają władze miasta w nocy z 30 kwietnia na 1 maja.