Inauguracja z bonusem

Redakcja
Wymarzone otwarcie rundy wiosennej mieli piłkarze Włókniarza Kietrz, którzy na wyjeździe wygrali z jednym z kandydatów do awansu - Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.

Przed meczem trener Jan Furlepa pragnął zdobyć punkt. Plan, po bramce Jarosława Raka, został wykonany z ogromną nawiązką.
- Zasłużyliśmy na sukces, bo walczyliśmy o niego od pierwszej do ostatniej minuty - mówi trener Furlepa. - Mieliśmy więcej bramkowych okazji. Długo nie potrafiliśmy ich wykorzystać, ale remis był dla nas korzystny. Bramka Raka dała wygraną i dwa punkty więcej. Cieszę się, że zespół wytrzymał kondycyjnie, a do tego był szybszy od rywali. Na pomeczowej konferencji trener Świtu przyznał, że byliśmy lepsi.

Włókniarz zrealizował zadania taktyczne, grał konsekwentnie w tyłach, próbował odebrać piłkę rywalowi już na jego połowie.
- Założyliśmy sobie, że atakujemy rywali na całym boisku - analizuje Furlepa. - To zaowocowało ogromną ilością odebranych piłek, z których zawiązywały się kontry. To ważne, że zespół zrealizował te zadania i był zaangażowany w walkę na każdym metrze boiska.

Dżokerem w talii trenera Furlepy okazał się Jarosław Rak, który 11 minut po wejściu na boisko zapewnił drużynie zwycięstwo.
- Mecz bardzo dobrze nam się układał, a ja jestem bardzo zadowolony ze zdobycia bramki - mówi Rak. - Rola dżokera i zmiennika na pewno mi nie odpowiada, choć to bardzo przyjemne, że zdobyłem gola dającego trzy punkty na terenie kandydata do awansu. Staram się przebić do pierwszej jedenastki i mam nadzieję, że ta bramka mi w tym pomoże.
Piłkarz przyznaje, że zwycięstwo pozwoli drużynie na spokojniejszą pracę przed kolejnymi pojedynkami. W następnej kolejce Włókniarz podejmuje innego faworyta rozgrywek - GKS Bełchatów.
- Gdybyśmy stracili punkty w Nowym Dworze, to nasza sytuacja byłaby znacznie trudniejsza, a tak pracujemy spokojniej i powalczymy o kolejne trzy punkty - mówi Rak.

Dotąd bolączką Włókniarza była gra defensywna. W Nowym Dworze zespół po raz pierwszy w tym sezonie nie stracił bramki na wyjeździe.
- To pierwszy mecz, w którym Adam Hołda, który przyszedł do nas pod koniec rundy jesiennej, nie przepuścił bramki - mówi Furlepa. - Zagrał poprawny mecz, zresztą nie mogę mieć zastrzeżeń do żadnego zawodnika. Cieszy fakt, że nasi doświadczeni piłkarze, jak Jasiński i Sosna, byli wyróżniającymi się piłkarzami. To dobrze wróży przed następnym pojedynkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska