Incydent w Krapkowicach. Mniejszość niemiecka: Idziemy do prokuratury

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W konferencji w siedzibie TSKN uczestniczyli od lewej: Bernard Gaida, lider VdG, Damian Kleszcz, Ewa Suchińska, Rafał Bartek, przewodniczący zarządu TSKN oraz Ryszard Galla, poseł MN na Sejm RP.
W konferencji w siedzibie TSKN uczestniczyli od lewej: Bernard Gaida, lider VdG, Damian Kleszcz, Ewa Suchińska, Rafał Bartek, przewodniczący zarządu TSKN oraz Ryszard Galla, poseł MN na Sejm RP. Krzysztof Ogiolda
Na poniedziałkowej konferencji prasowej w TSKN wystąpili liderzy mniejszości i nastoletni śpiewacy, którym kandydat PiS na posła zabronił śpiewać po niemiecku.

Przypomnijmy: podczas niedzielnego IV Kiermaszu Jesiennych Smaków Domowych w szkole w Krapkowicach występ duetu z Brożca, Ewy Suchińskiej i Damiana Kleszcza, przerwał działacz PiS, kandydat do Sejmu Bartłomiej Morawski

- Byłam w szoku - mówi 16-letni Damian. - Po drugim utworze ten człowiek krzyczał na nas, że on sobie nie życzy, byśmy w polskiej szkole śpiewali po niemiecku.

- Kiedy usłyszałam, że mamy przerwać występ, bo tu jest Polska, rozpłakałam się. Byłam tak zestresowana, że nie umiałam już wrócić na scenę - dodaje Ewa. - Damian zaśpiewał jeszcze dwa utwory solo i przeprosił publiczność. Ja się od tego pana nie doczekałam przeprosin, choć widział mnie siedzącą i płaczącą przed szkołą, jak wychodził.

Rafał Bartek, lider TSKN przywitał dziennikarzy po niemiecku. Przypomniał, że jest to jeden z najczęściej używanych języków świata, którym posługuje się więcej niż 100 mln ludzi na świecie i który jest coraz częściej językiem biznesu w naszym regionie.

- Wydaliśmy oświadczenie i zwołaliśmy konferencję, bo incydent, który zdarzył się w Krapkowicach dotknął dzieci, młodzież. Jesteśmy oburzeni, bo w regionie szczycącym się wielokulturowością, ta wielokulturowość i używanie języka niemieckiego zostały zakwestionowane – mówił lider TSKN.

- Pan Morawski występował na deskach teatru polskiego w Vancouver - mówi lider VdG Bernard Gaida. - Co by czuł, gdyby mu ktoś powiedział, że sobie nie życzy występu po polsku i niech gra po angielsku? Hasłem: Nie życzymy sobie używania niemieckiego, bo tu jest Polska, posługiwały się rządy komunistyczne. Dziwi, że dziś głosi je kandydat partii, która się powołuje na wartości chrześcijańskie.

Głos w sprawie konfliktu zabrał także poseł MN Ryszard Galla.

- Mamy w konstytucji i i ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych zapisane gwarancje ochrony języka i kultury - mówił poseł. - Rzadko się w Polsce zdarza, by w sposób tak bezpośredni i gwałtowny ktoś reagował na używanie języka mniejszości – nie tylko niemieckiej. Mam nadzieję, że za chwilę prezydent RP, pan Andrzej Duda, podpisze znowelizowaną ustawę, która pozwala nam na używanie języka mniejszości jako pomocniczego w powiatach. Więc krapkowicki incydent z tej perspektywy jest tym bardziej smutny. Będę zabiegał, by organizacja MN złożyła w związku z nim skargę do prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska