- Nie ukrywam, że powierzam pani obowiązki komendanta w trudnym momencie - mówił podinsp. Działoszyński podczas uroczystości, nawiązując do seksafery w opolskiej komendzie. - Niedawne zdarzenie nie powinno mieć miejsca wśród funkcjonariuszy policji. Jako policjant i przełożony uważam, że takie zachowania nie licują z godnością munduru i honorem oficera, a także z zasadami etyki zawodowej.
Irena Doroszkiewicz ma 48 lat i pochodzi z Białegostoku. W policji pracuje blisko 23 lata i do środy kierowała komendą miejską w Białymstoku.
Decyzję o powierzeniu jej obowiązków w Opolu podjął osobiście komendant główny, ponieważ do konkursu na to stanowisko nie zgłosił się żaden kandydat.
- Jeśli pani inspektor sprawdzi się na nowym stanowisku, to obejmie je na stałe. Nie będę miał innego wyjścia - mówił komendant Działoszyński.
Komendantowi wojewódzkiemu policji przysługuje ranga generała. Jeśli Irena Doroszkiewicz zostanie na stałe komendantem w Opolu, będzie pierwszą kobietą-generałem w polskiej policji.
Przypomnijmy.
Roszady personalne w komendzie wojewódzkiej to efekt publikacji "Nowej Trybuny Opolskiej", która odbiła się echem w całej Polsce.
Pod koniec maja ujawniliśmy, że były szef opolskiej policji Leszek Marzec był podsłuchiwany. W szokującym nagraniu, które przesłał nam anonimowy informator, komendant rozmawia ze swoją podwładną m.in. o częstotliwości kontaktów seksualnych, przy okazji planując ruchy kadrowe w komendzie.
Decyzję o jego dymisji podjął szef MSW. Po tym Leszek Marzec złożył wniosek o odejściu ze służby.
Policjantka, z którą rozmawiał, jest zawieszona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?