Jarosław Klubkowski sprzedaje systemy inteligentnego budynku. Na czym one polegają?
To technologicznie zaawansowane urządzenia, które pozwalają sterować oświetleniem, ogrzewaniem, wentylacją czy roletami w budynku.
Zobacz: Firma z Opola buduje platformy wiertnicze
Tak wykorzystywane są coraz powszechniej. - Ale jeśli ktoś ma większe możliwości finansowe, może zażyczyć sobie sterowanie nagłośnieniem w domu, przy pomocy telefonu komórkowego, internetu czy panela dotykowego - tłumaczy Jarosław Klubkowski.
- Wyobraźmy sobie pokój z kinem domowym, do którego wchodzimy i w czasie, kiedy sadowimy się na kanapie z paczką chipsów i napojami, rolety na oknach zasłaniają się, do dvd wsuwa się płyta z wybranym filmem, światło powoli gaśnie - kontynuuje Klubkowski.
Firmę założył przed czterema laty. To była zupełna nowość na naszym rynku, bo takie systemy funkcjonują w Polsce od kilkunastu lat, a na Zachodzie i za oceanem od prawie ponad dwudziestu.
Zobacz: EnergiaPro Gigawat solidnym pracodawcą
Skończył elektrotechnikę na Politechnice Opolskiej i dzięki koledze ze studiów, który pracował w pracowni projektowej, dowiedział się o takich nowinkach na rynku.
- Do tej pracowni trafił instalator z Niemiec, który oferował takie właśnie systemy - wspomina. - Było to zgodne z moim kierunkiem studiów i szybko stało się pasją zawodową.
Dziś ów kolega - Tomasz Lipski - sam też założył firmę i teraz współpracują. - Jeśli będzie się to rozwijać tak, jak zakładamy, to w przyszłości powołamy spółkę - przedstawia perspektywy Klubkowski.
Prowadzą jedno z pięciu regionalnych biur firmy zajmującej się dystrybucją takich systemów.
Żeby móc oferować je klientom, postanowił sprawdzić je u siebie w domu. Steruje w nim ogrzewaniem podłogowym, wentylacją z odzyskiem ciepła, a teraz zainstaluje także system, dzięki któremu będzie mógł słuchać muzyki w każdym z pomieszczeń. - Moje mieszkanie jest wizytówką tego, co robię. Demonstruję u siebie możliwości i użyteczność produktów, które sprzedaję - tłumaczy.
Zobacz: Uparci biznesmeni
Jego klientami są właściciele domów i mieszkań, a także budynków użyteczności publicznej: hoteli, obiektów konferencyjnych, czy szpitali. Sam instalował systemy w domu pod Opolem, który otrzymał tytuł mistera architektury.
Przyznaje, że początki były trudne. - Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że w tym zawodzie od zainteresowania klienta ofertą do finalizacji, a więc i płatności, mija od kilku do kilkunastu miesięcy. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość i umieć gospodarować dochodami - zdradza.
Firmę zakładał z myślą, że warto spróbować, choć nie był pewien czy pomysł wypali. - Kto nie ryzykuje, ten nic nie ma - argumentuje. - Wspierała mnie żona. Dziś nie żałuję tej decyzji.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?