Inwestor potrzebny od zaraz

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Miasto uzyskało ponad 30 proc. udziałów brzeskiej Fabryki Maszyn Rolniczych "Agromet" dzięki zamianie długu, jaki firma miała wobec miejskiego budżetu.

Teraz chce udziały sprzedać i w ten sposób odzyskać niezapłacone przez firmę podatki za lata 1991-96.
Ale chęć zasilenia miejskiej kasy to tylko jeden z powodów ogłoszenia przetargu.
- Po pierwsze miasto nie może prowadzić działalności gospodarczej, pod drugie nie jest w spółce aktywnym inwestorem - po prostu tylko posiada w niej udziały - wylicza Baczyński. - A "Agrometowi" potrzebny jest udziałowiec, który będzie dynamiczny i będzie mu zależało na zyskach, a więc na dobrej kondycji firmy - dodaje wiceburmistrz.
Dyrektor fabryki produkującej siewniki, a ostatnio także kombajny w sprzedaży miejskich udziałów również widzi szansę dla przedsiębiorstwa.
- Byłby to istotny impuls dla zakładu, bo liczymy, że trafi do nas w ten sposób inwestor z kapitałem, związany z rynkiem, który pomoże w sprzedaży naszych maszyn - mówi Henryk Szostek. Dodaje jednak, że choć były już rozmowy w sprawie sprzedaży z handlowymi partnerami "Agrometu", to o sukcesie będzie można mówić dopiero wtedy, kiedy nabywca zapłaci za udziały.
Ogłoszenie o I przetargu ukazało się już w prasie ogólnopolskiej. - Teraz rynek zweryfikuje wycenę naszych udziałów - mówi Baczyński. - Jeśli nie uda ich się nam sprzedać w I przetargu, ogłosimy drugi.
Między władzami miasta i firmą toczą się ponowne negocjacje w sprawie rozłożenia na raty niezapłaconego podatku od nieruchomości za ostatnie lata.
- Kiedy pozbędziemy się udziałów, będziemy mieli jasną sytuację, bo tak trwa pewien dualizm - ściągamy długi od firmy, której jesteśmy współwłaścicielami - mówi Baczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska