Spółka przeniosła się w ub. roku z Kędzierzyna-Koźla do Nysy. Zajmuje się produkcją koszy na śmieci, donic, studni czy podstaw słupów oświetleniowych. Przedsiębiorstwo przestało płacić czynsz od października i zalega już ponad 100 tys. zł.
- Nam też zalegają klienci. Przez zimę był też lekki zastój. Gmina nie ma się co martwić. Zapłacimy - zapewnia Sylwester Przybycień, prezes TGJ.
- Wiemy o sytuacji firmy, ale jesteśmy pewni, że uregulują płatności - mówi Magdalena Zioło z nyskiego magistratu i dodaje, że gmina w każdej chwili może ze spółką rozwiązać umowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?