Inwestor z Częstochowy zażądał zwołania rozprawy administracyjnej w urzędzie miejskim w Dobrodzieniu.
- Taka rozprawa nie kończy się wyrokiem, rozstrzygnięciem. Spotkaliśmy się, żeby każda ze stron mogla wyłożyć argumenty - mówi wiceburmistrz Marek Witek.
Są trzy strony tego sporu. Pierwsza to inwestor, firma PHU Placzyński z Częstochowy, która chce uruchomić dwie kopalnie piasku koło Dobrodzienia (w Główczycach i Rzędowicach).
Druga - to mieszkańcy obu wiosek, którzy protestują przeciwko uruchomieniu wielkich wyrobisk.
Trzecia - to gmina, która wydaje negatywne decyzje środowiskowe i blokuje inwestycję.
- Wydawałoby się, że gmina powinna powiedzieć: jesteś inwestorem, masz pieniądze, masz pomysł, to twórz miejsca pracy i napędzaj gospodarkę. Natrafiliśmy w Dobrodzieniu na mur, którego nie możemy pokonać - mówi Andrzej Placzyński, prezes firmy z Częstochowy, która chce otworzyć koło Dobrodzienia dwie piaskownie. - Od ludzi usłyszeliśmy już nawet, że nie będą im tu rządzili medalikarze z Częstochowy.
Firma zapowiedziała, że chce stworzyć 8 miejsc pracy: dla ładowaczy, wagowych i ochrony.
- Sprawa ciągnie się od marca 2009 roku, kiedy firma PHU Placzyński po raz pierwszy wystąpiła do gminy Dobrodzień o wydanie decyzji.
- To nie pierwszy podobny przypadek. Dochodzi do paradoksu, że ludzie narzekają, że na miejscu nie ma pracy, ale nie zgadzają się na inwestycje w bezpośrednim sąsiedztwie.
Czytaj w środowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" - lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?