Inwestorzy chcą odbudować port w Koźlu

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
- Dziś nabrzeża są puste, zniknęły już potężne żurawie, widać tylko pozostałości wywrotnic wagonowych - pokazuje Stanisław Węgrzyn z Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych.
- Dziś nabrzeża są puste, zniknęły już potężne żurawie, widać tylko pozostałości wywrotnic wagonowych - pokazuje Stanisław Węgrzyn z Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych. Tomasz Kapica
Od 300 do 420 mln zł mają zainwestować prywatne firmy w kozielski port. Planują tam uruchomienie wielkiego centrum logistycznego. Zyskać może też bardzo zaniedbane miejskie osiedle.

Inwestorzy interesowali się portem w Koźlu już od wielu miesięcy, ale fakt ten trzymano w tajemnicy. Kilka dni temu przyjechali oficjalnie do Kędzierzyna-Koźla, by złożyć swoją propozycję prezydentowi i radzie miasta.

- Chcemy odbudować zgodnie z własną wizją kozielski port i przywrócić mu wiele z dawnej świetności - mówi Jarosław Zemło, prezes szczecińskiej firmy Baltchem, która podlega pod grupę kapitałową Warsaw Eguity Management. - Według wszelkich wyliczeń takie centrum logistyczne w pobliżu Górnego Śląska powinno przynieść zyski.

Inwestorzy chcą wydać na jego budowę od 300 do 420 milionów złotych. W planach jest stworzenie kilku terminali do przeładunku materiałów płynnych i sypkich oraz kontenerów.

- Tylko na pierwszym z nich znajdzie pracę około 60 osób - podkreśla Jarosław Jurkowski, rzecznik prezydenta Kędzierzyna-Koźla. Wiąże się z to z reaktywacją żeglugi na Odrze, która ma ściśle współpracować z transportem drogowym i kolejowym.

- Jeden marynarz na śródlądziu tworzy 10 miejsc pracy na lądzie - mówi kapitan Czesław Szarek, przewodniczący Rady Kapitanów, która także walczy o ożywienie rzeki. Miasto już zadeklarowało wsparcie w postaci przebudowy prowadzącej do basenów portowych ul. Elewatorowej. Baltchem chce wydzierżawić cały port z możliwością kupna tego terenu w przyszłości. Władze Kędzierzyna-Koźla są skłonne zgodzić się na takie rozwiązanie. W najbliższych tygodniach warunki współpracy mają być doprecyzowane. Cała inwestycja może się zakończyć najwcześniej za 5 lat, najpóźniej - za 8.

Trzy baseny i nabrzeża zajmują teren ponad 40 hektarów. Większość znajdującej się tam przed laty infrastruktury została zniszczona lub rozkradziona. Port powstał ponad 100 lat temu, a czasy jego świetności sięgają jeszcze lat przed II wojną światową i rozciągają się na epokę PRL-u.

Osiedle Koźle-Port było kiedyś wizytówką miasta. Od lat 80. wraz z upadającą rolą portu, zmieniała się też sąsiadująca z nim dzielnica. Od tego czasu wielu mieszkańców żyje tam w biedzie, niektóre piękne niegdyś kamienice są w opłakanym stanie. Część miejscowych utrzymuje się ze zbierania złomu i poszukiwań resztek węgla.

- Gdyby ta inwestycja doszła do skutku, cała okolica zmieniłaby się nie do poznania - uważa Roman Kulkowski, jeden z mieszkańców Koźla-Portu. - Dobrze byłoby tę szansę wykorzystać.
- Rozbierało się wszystko - tory kolejowe, fragmenty starych urządzeń portowych - opowiada Piotr, jeden z mieszkańców Koźla-Portu, który zajmował się zbieraniem złomu. - Niektórzy skuwali nawet betonowe fundamenty, żeby dostać się do prętów zbrojeniowych. Wszystko szło do skupu.

Miejscy urzędnicy chcieli ograniczyć dewastację portu. Planowano ogrodzenie potężnego terenu, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu w obawie, że złomiarze... ukradną ogrodzenie. Na osiedlu także nie jest bezpiecznie. Kilka lat temu, po serii ataków, kierowcy Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego zapowiedzieli, że nie będą tam w ogóle jeździć. Według policji statystyki wcale nie są złe, ale ulica wie swoje.

- Policjanci, którzy próbowali tu kiedyś zaprowadzać porządek, zostali skazani przez sąd za przekroczenie uprawnień i wydaleni ze służby - wspomina jedna z mieszkanek.

Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej z Kędzierzyna-Koźla przyznają, że w portowej dzielnicy mają sporo pracy i wielu klientów.

- Organizowaliśmy tam projekt socjalny, chcieliśmy zachęcić mieszkańców, by zaczęli lepiej dbać o ten teren, sprzątać, zamiatać - opowiada Agata Morkis, wicedyrektor MOPS. - Efekty były, ludzie trochę się wzięli w garść.

Gdy zaczną się wielkie inwestycje i będą dziesiątki, a nawet setki miejsc pracy, Koźle-Port może się szybko zmienić. Przedstawiciele firmy Baltchem przedstawili władzom miasta i innym zainteresowanym wizualizację odbudowanego portu. Kpt. Czesław Szarek, który widział wiele takich miejsc w Europy, przyznaje, że plany inwestorów robią wrażenie.

Miasto wybrało spółkę Baltchem spośród dwóch, które zgłosiły chęć zainwestowania w Koźlu-Porcie. Przeładowywać węgiel chciała tam firma ze Śląska. Nie wykluczone jednak, że teraz będzie ona współpracować z Baltchemem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska