Inżynier wściekły na mistrza świata. Przewaga Red Bulla jest tak miażdżąca, że kazał mu jechać wolniej

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Max Versteppen potrafi pojechać z gazem
Max Versteppen potrafi pojechać z gazem PAP/EPA/Ali Haider
Stajnia Red Bull bez wątpienia jest zachwycona tym, jak łatwo Max Verstappen i Sergi Perez byli w stanie zdominować wyścig w Bahrajnie, ale Holender robił jedną rzecz, która strasznie ich denerwowała. Niderlandzki mistrz świata powiedział, że był wielokrotnie besztany w trakcie wyścigu przez swojego inżyniera wyścigowego Red Bulla, Gianpiero Lambiase, pomimo zwycięstwa w Grand Prix Bahrajnu.

Holender przyspieszał nieustannie od chwili, gdy zgasły światła i nie oglądał się za siebie. Nawet gdyby to zrobił, nie widziałby wiele poza pustym torem, ponieważ miał 12 sekund przed Sergio Perezem i ponad pół minuty przed Fernando Alonso, kiedy zamachano mu flagą w szachownicę na znak zakończenia rywalizacji.

Jeszcze bardziej imponujące było to, że przez większość wyścigu Red Bulle nie działały na pełnej mocy. Verstappen doświadczył małego problemu z redukcją biegów, z którymi musiał sobie poradzić, podczas gdy zespół chciał jak najmniej obciążać silniki, biorąc pod uwagę ogromną różnicę w tempie jazdy w stosunku do reszty stawki.

Naturalne, że jako zawodnik wyczynowy, podwójny mistrz chciał cisnąć gaz do podłogi, ale za każdym razem, gdy próbował tp robić otrzymywał ostrzeżenie od Lambiase, który chciał, aby jego kierowca ponownie skupił się na traktowaniu wyścigu otwarcia w szerszej perspektywie.

- Od samego początku odjechałem wszystkim - powiedział 25-latek - Oczywiście od samego startu miałem tak dużą przestrzeń za plecami, że potem nie musieliśmy już naciskać.

- Za każdym razem, gdy chciałem trochę się rozbujać mój inżynier wściekał się, więc oczywiście to mówi wystarczająco dużo o dzisiejszym dniu. Oczywiście jestem bardzo zadowolony, to najlepszy początek sezonu, jaki mogliśmy wykonać, przy tym zupełnie inny niż w zeszłym roku.

Łatwość, z jaką Red Bull był w stanie przeprowadzić show w Bahrajnie, wywołała obawy, że tegoroczny wyścig o tytuł może być formalnością. George Russell z Mercedesa przewidział nawet, że zespół może wygrać każde Grand Prix w tym sezonie.

Christian Horner, szef Red Bulla woli odrzucać taką perspektywę dlatego stwierdził: - Dwadzieścia trzy wyścigi to maraton. Chodzi o konsekwencję w kampanii. Dzisiejszy początek był świetny, ale spodziewamy się, że nasi rywale dojdą do siebie i wrócą do gry w przyszłych wyścigach. Nikt z nas nie daje się zwieść wynikowi tego pierwszego wyścigu. Pamiętajmy też, że nawierzchnia tego toru jest dość wyjątkowa. To było dobrze zrealizowane Grand Prix i po zeszłym roku, kiedy zdobyliśmy zero punktów, posiadanie 43-ech w tym roku wydaje się optymistyczne. Ale mamy tylko jeden zestaw danych, więc nie bierzemy niczego za pewnik. Zobaczmy co przyniesie nam wyścig w Jeddah w Arabii Saudyjskiej, a potem Melbourne. Kiedy będziemy po dwóch - trzech startach, będziemy mądrzejsi.

- Jestem tu (w Formule 1) wystarczająco długo, że wiem, jak szybko pewne rzeczy się zmieniają. Te samochody są jeszcze stosunkowo niedojrzałe. Gdy wprowadzone zostaną ulepszenia, wszystko się zmieni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Inżynier wściekły na mistrza świata. Przewaga Red Bulla jest tak miażdżąca, że kazał mu jechać wolniej - Sportowy24

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska