IV liga. LKS Oborowiec - Victoria Cisek 2-1

fot. Mirosław Szozda
Piotr Wronka (po prawej) cieszy się po zdobyciu decydującej bramki z rzutu karnego.
Piotr Wronka (po prawej) cieszy się po zdobyciu decydującej bramki z rzutu karnego. fot. Mirosław Szozda
Mecz sąsiadów z dolnych rejonów tabeli nie był porywającym widowiskiem. Akcji podbramkowych było jak na lekarstwo, ale piłkarzom nie można było odmówić walki i chęci.

Pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze. W 8. min po dograniu Piotra Wronki piłki głową nie sięgnął Damian Kwiotek. W odpowiedzi Wojciech Wiluk próbował zaskoczyć bramkarza miejscowych z 18 metrów, ale zrobił to mało precyzyjnie.

W 28. min powinno być 1-0. Piotr Gołąbek mocno dośrodkował w pole karne gości, a nadbiegający Makowski fatalnie przestrzelił. Goście nastawili się na grę z kontrataku, ale w pierwszej części nie potrafili wyprowadzić więcej żadnej akcji.

Kiedy wydawało się, że I połowa zakończy się bez bramek, gospodarze zaatakowali raz jeszcze. Z lewej strony Dawid Juraszek dośrodkował w pole karne Victorii. Wronka nie sięgnął futbolówki, ale akcję zamknął Alan Leśniczak, który pięknym uderzeniem pod poprzeczkę dał prowadzenie gospodarzom. Ten zaledwie 16-letni zawodnik w kolejnym meczu pokazał się z bardzo dobrej strony i mimo że w Obrowcu jest od wiosny, to dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Na II połowę podopieczni Bartłomieja Borysewicza wyszli z zamiarem utrzymania skromnej przewagi, ale udało im się to jedynie przez... 5 minut.
Pierwsza akcja gości zakończyła się bowiem strzałem Wiluka. Rafał Wolny zdołał odbić piłkę w bok, ale tam stał niepilnowany Radosław Grosiak, który z bliska trafił do siatki. W 65. min ponownie interweniował Wolny. Tym razem obronił "bombę" Andrzeja Sielskiego.

Choć lepsze wrażenie sprawiali goście, to decydująca bramka padła dla gospodarzy. We własnym polu karnym ręką zagrał piłkę Rafał Dumała i arbiter wskazał na 11. metr. Szansy nie zmarnował Wronka.

- Wygraliśmy bardzo ważny mecz, choć jestem zadowolony tylko z wyniku - ocenił trener Borysewicz. - Nie pokazaliśmy tego, na co nas stać, ale ważne że zdobyliśmy trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska