IV liga. Motor Praszka - Victoria Cisek 0-1

fot. Sławomir Jakubowski
Radosław Grosiak (Victoria)
Radosław Grosiak (Victoria) fot. Sławomir Jakubowski
Minęła już 90. min spotkania i wydawało się, że obie drużyny podzielą się punktami. Jednak na jeszcze jeden atak zdecydowali się goście z Ciska. W efekcie piłka trafiła do Michała Mory, który uszczęśliwił swój zespół.

- Tradycyjnie tracimy bramkę w ostatnich sekundach i można powiedzieć, że mamy to opanowane do perfekcji - ocenił Zbigniew Olszański, trener Motoru.
Victoria na tego gola i zwycięstwo zasłużyła, gdyż była zespołem dojrzalszym i potrafiła sobie wypracować dobre okazje.

- Nasza indolencja strzelecka jest przerażająca - ocenił Janusz Barszcz, szkoleniowiec z Ciska. - Motor był słabiutki, a my też prezentowaliśmy poziom z klasy A. Powinniśmy zdobyć spokojnie z pięć bramek, a tak męczyliśmy się do samego końca. Na szczęście jakoś się udało.

Bramki rzeczywiście powinny paść znacznie wcześniej. Dwie dobre sytuacje strzeleckie zmarnowali jednak Andrzej Sielski i Krzysztof Plachetka. Poza tym ten drugi, podobnie ja Radosław Grosiak, nie miał w sobotę szczęścia. Obaj trafili bowiem w poprzeczkę. Takich okazji Motor nie miał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska