IV liga. Olimpia Lewin Brzeski - Centrala Nasienna Proślice 2-2

fot. Sławomir Jakubowski
Edward Cichosz, obrońca Centrali Nasiennej.
Edward Cichosz, obrońca Centrali Nasiennej. fot. Sławomir Jakubowski
Dla piłkarzy z Lewina Brzeskiego spotkanie z walczącą o utrzymanie Centralą Nasienną miało być formalnością i niemal pewną szansą na komplet punktów. To pozwalałoby walczyć o 3. miejsce w lidze.

Tymczasem gospodarze na tle ambitnych rywali wypadli po prostu słabo.
- To był nasz najgorszy występ jaki pamiętam - przyznał prezes Olimpii Jarosław Oliwa. - Ale tak się musiało skończyć, kiedy nie wykorzystujemy doskonałych okazji. Do dwudziestej minuty mieliśmy cztery bardzo dobre okazje, a padł jeden gol. W innych przypadkach Kamil Koziarski, Kamil Tramsz i Grzegorz Krzyżanowski marnowali swoje szanse.

A goście nastawieni na kontry wyprowadzili ich tylko trzy, ale dwie zakończyli trafieniami do siatki.

Co ciekawe w obu przypadkach bramkarz Olimpii parował strzał, a Jacek Grześkowicz i Mateusz Olender skutecznie dobijali piłkę, przy biernej postawie obrońców. Remis na kwadrans przed końcowym gwizdkiem uratował niezawodny wiosną Artur Tomaszewski.

- Prowadząc rywal skupił się wyłącznie na obronie, a my biliśmy głową w mur, ale sie o niego rozbijaliśmy - dodał Oliwa.

- Zdobyliśmy punkt dzięki determinacji - ocenił Wiesław Okaj, trener Centrali.
- Nasza sytuacja jest trudna, ale walczymy do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska