IV liga. Olimpia Lewin Brzeski - Start Namysłów 1-1

fot. Sławomir Jakubowski
Rafał Simlat trzykrotnie stanął przed szansą na zdobycie bramki. Napastnik Startu wykorzystał tylko jedną okazję.
Rafał Simlat trzykrotnie stanął przed szansą na zdobycie bramki. Napastnik Startu wykorzystał tylko jedną okazję. fot. Sławomir Jakubowski
Bardzo atrakcyjnie zapowiadające się spotkanie czwartej i drugiej ekipy IV ligi przyciągnęło na stadion w Lewinie Brzeskim około 600 kibiców, w tym około 100 z Namysłowa. Niemal cały mecz upłynął na gorącym dopingu z obu stron, ale...

W 68. min w sektorze przyjezdnych zawrzało. Wówczas bowiem Piotr Gołębiowski w polu karnym wykonał wślizg, trafił w piłkę, ale także w nogi rywala. Sędzia podyktował rzut karny, a na gola zamienił go niezawodny ostatnim czasy Artur Tomaszewski. Obie strony miały własną interpretację tej decyzji, ale jak mówią "zawsze rację ma arbiter".

Wcześniej Olimpia nie stwarzała większego zagrożenia po bramką Pawła Kuleszki. Jej piłkarze oddali zaledwie dwa strzały, ale nie mogły się one zakończyć powodzeniem.

W przeciwieństwie do nich goście mieli okazję, aby wygrać. Najpierw Zbigniew Pabiniak zamiast strzelać po minięciu bramkarza, odegrał do Rafała Simlata, ale lot piłki przeciął końcem buta obrońca. Potem dwa razy w polu karnym szarżował Simlat, jednak powodzeniem zakończyła się dopiero jego trzecia próba. Po podaniu Damiana Matłosza napastnik Startu zdobył gola, a miejscowi głośno domagali się odgwizdania spalonego.

W ostatniej minucie w polu karnym znalazł się jeszcze Matłosz, ale zabrakło mu zdecydowania i nawet nie uderzył piłki na bramkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska